Po 10 latach naukowcom udało się stworzyć mysie embriony bez użycia plemników i kom. jajowych

Po 10 latach naukowcom udało się stworzyć mysie embriony bez użycia plemników i kom. jajowych

Dodano: 
laboratorium
laboratoriumŹródło:Flickr / CC BY 2.0 / NTNU,
Czyste, niezmącone zło – uważa Lila Rose, założycielka organizacji Live Action.

W czasopiśmie "Nature" ukazał się artykuł, w którym naukowcy podzielili się nowym "osiągnięciem". Po 10 latach pracy zespołu naukowców, udało się stworzyć mysi embrion posiadający funkcjonujące narządy bez użycia plemników lub komórek jajowych. W swojej pracy wykorzystali oni komórki macierzyste.

Prof. Magdalena Zernicka-Goetz: Niewiarygodne, że zaszliśmy tak daleko

– Nasz model embrionu myszy rozwija nie tylko mózg, ale także bijące serce, wszystkie składniki, z których składa się ciało – przekazała z dumą profesor rozwoju ssaków i biologii komórek macierzystych na Uniwersytecie z Cambridge, jedna z autorek eksperymentu Magdalena Zernicka-Goetz. – To niewiarygodne, że zaszliśmy tak daleko. To było marzenie naszej społeczności od lat i główny cel naszej pracy od dekady. W końcu to zrobiliśmy – mówiła.

Teraz zespół naukowców wyraża nadzieję, że od embrionów mysich uda się przejść do embrionów ludzkich, co przez niektóre media zostało nazwane "tworzeniem modeli naturalnych ludzkich ciąż". Badacze twierdzą, że stworzenie ludzkiego embrionu bez użycia plemników i komórek jajowych pomogą lepiej obserwować proces ciążowy, co ich zdaniem może przełożyć się na pomoc naukowcom w nauce zapobiegania poronieniom.

Naukowcy przyznają, że takie badania będą wymagały "zajęcia się kwestiami etycznymi i prawnymi". Jednocześnie wskazują, że jeśli takie przeszkody zostaną usunięte, proces "może pomóc w budowie syntetycznych narządów dla osób potrzebujących przeszczepów".

"Dobrodziejstwo" komórek macierzystych

Rozwój badań nad komórkami macierzystymi został okrzyknięty przełomem w medycynie. Upatruje się w nich szansy na pomoc osobom cierpiących na niepłodność, poronienia lub wymagających przeszczepu narządów. Obrońcy życia wskazują jednak na niebezpieczne skutki takich badań.

Lisa Rose z organizacji Live Action zwraca uwagę na kwestię co stanie się ze sztucznie stworzonym człowiekiem, który teoretycznie został stworzony po to, aby pobrać od niego narządy.

Naukowcy obiecują pozornie nieskończony potencjał w leczeniu ludzkich dolegliwości i urazów, dzięki komórkom macierzystym. Jednak pomija się zagrożenia etyczne takich działań. – W tej chwili brzmi to tak, jakby firma biotechnologiczna planowała stworzyć indywidualne istoty ludzkie na najwcześniejszych etapach rozwoju w celu wykorzystania ich jako części zamiennych. To nie jest podstawa etyczna. To jest terytorium Frankensteina – ocenił Jonathon Van Maren z Life Site News.

Czytaj też:
Do czego może doprowadzić sztuczna inteligencja? Niebezpieczeństwo ideologii transhumanizmu
Czytaj też:
Podlaskie to innowacje, kreatywność i unikatowe podejście do biznesu i samorządu

Źródło: Life Site News
Czytaj także