Były szef MON, przewodniczący klubu PiS opublikował w sieci wideo, w którym oskarża obecną władzę o działanie na szkodę polskiego bezpieczeństwa. – Rząd Tuska rozpoczął narodowy program rozbrajania Wojska Polskiego. Tylko w ostatnich tygodniach dowiedzieliśmy się, że zrezygnowano z kontraktów na czołgi K2, armatohaubice K9, wyrzutnie Himars i samoloty FA-50. Wiecie czemu tak się dzieje? Bo Tusk kłamie, mówiąc o wysokim budżecie na obronność. Oni nie mają pieniędzy. Budżet MON składa się z dwóch części – budżetu państwa i Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. Fundusz wypełniany jest środkami ze sprzedaży obligacji i z kredytów. W tym roku wypełnili zaledwie 2 proc. planu. To dlatego nie ma pieniędzy na nowe kontrakty. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, a obecna władza kompletnie lekceważy ten obszar – przekonuje Mariusz Błaszczak.
– Dlatego w ciągu miesiąca przedstawimy kompleksową diagnozę polskiego bezpieczeństwa oraz rozwiązania dot. rozwoju sił zbrojnych Rzeczypospolitej. Więcej szczegółów wkrótce – zapowiedział polityk PiS.
MON ogranicza wydatki? Błaszczak alarmuje
Przypomnijmy, że w lipcu Telewizja Republika ujawniła dokumenty, według których do 2028 roku resort obrony chce zredukować finansowanie dla Wojska Polskiego aż o 25 proc. Przeciwko takim planom miał zaprotestować szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
– Dokument SG przesłany został do MON w połowie czerwca. Jego treść jest tak szokująca, że aż niemożliwa. W momencie, gdy Rosja straszy Polskę i świat trzecią wojną światową, my redukujemy plany związane z obronnością. Niestety – jest to prawda. Gen. Kukuła był zszokowany. (...) Plany były dużo bardziej ambitne podkreślił dziennikarz stacji Piotr Nisztor.
Sam resort zdementował doniesienia Republiki określając je jako "kłamliwe", a ich źródło jako "niejasne". Zasugerowało także, że za całą sytuacją może stać Rosja.
Mariusz Błaszczak, były szef MON, przekonywał że informacje ujawnione przez Piotra Nisztora o ścinaniu kluczowej części budżetu na obronność niestety potwierdzają się. "MON wydał wtedy dokument, z którego wynikało, że na Centralne Plany Rzeczowe przeznaczone zostanie ponad 54 mld zł, z opcją na dodatkowe prawie 8 mld zł. Co się okazało? Jak wynika z ustawy budżetowej na CPR w 2025 r. zabezpieczono zaledwie 45,8 mld zł" – wskazał Błaszczak.
Jego zdaniem w praktyce może to oznaczać, że MON nie będzie w stanie realizować żadnych nowych zakupów sprzętu wojskowego z budżetu państwa. "Będzie musiał bazować na Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych czyli środkach, które trzeba wygenerować z pożyczek lub obligacji. W tym roku to się kompletnie im nie udaje. Nic nie wskazuje na to, żeby w przyszłym było inaczej. Czy czeka nas zastój w procesie modernizacji technicznej Wojska Polskiego? To bardzo prawdopodobne" – podkreśla były szef MON.
Czytaj też:
"To będzie przeforsowane". Kredyt 0 proc. będzie, bo Tusk nie odpuściCzytaj też:
"Desant" koalicji na Totalizator Sportowy. Kadrowa rewolucja w spółce