W sobotę, 6 maja po godz. 13:00 arcybiskup Canterbury Justin Welby nałożył koronę św. Edwarda na głowę króla Karola III. To kulminacyjny moment uroczystości odbywających się w Opactwie Westminsterskim.
"Boże, chroń króla!" – krzyknęli zgromadzeni podczas wydarzenia.
Następnie książę Walii William złożył hołd królowi poprzez nałożenie dłoni na koronę oraz pocałunek w policzek.
Po namaszczeniu i koronacji Karola III, namaszczona i koronowana została jego żona – Kamila, która od tej pory będzie nazywana "królową – małżonką".
Koronacja Karola III
Chociaż Karol został królem zaraz po śmierci Elżbiety we wrześniu ubiegłego roku, koronacja jest starożytnym zwyczajem, który symbolizuje początek jego panowania. Historyczna korona św. Edwarda została umieszczona na głowie Karola w ramach rytuału, który sięga kilku wieków wstecz. Wykonana z litego 22-karatowego złota 360-letnia korona ma ponad 30 cm wysokości i waży około 2,23 kg.
Korona została wykonana dla Karola II w 1661 r. Jej nazwa pochodzi od znacznie wcześniejszej wersji, która należała do anglosaskiego króla i świętego Edwarda Wyznawcy.
Przeciwnicy monarchii
Na kilka godzin przed koronacją na ulice wyszli zwolennicy demokracji i obalenia monarchii brytyjskiej. Zebrali się na placu Trafalgar, którędy miał przejść uroczysty orszak z królem. Łącznie zebrało się około tysiąca zwolenników zniesienia obecnego ustroju. Protestujący założyli żółte koszulki z napisem "To nie mój król". Domagają się zmian m.in. ze względu na koszty, jakie niesie ze sobą obecny ustrój. Postulują również zwiększenie demokracji poprzez wprowadzenie np. systemu prezydenckiego.
W pewnym momencie interweniować musiała policja. Służby zatrzymały członków grupy Republika, w tym jej szefa – Grahama Smitha.
Czytaj też:
Jak wyglądają relacje między papieżem a Karolem III? Ambasador odpowiadaCzytaj też:
Jak Brytyjczycy oceniają Karola III? Jest sondaż