Watykan chce "rozwijać" politykę migracyjną

Watykan chce "rozwijać" politykę migracyjną

Dodano: 
Watykan. Zdjęcie ilustracyjne
Watykan. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / FABIO FRUSTACI
Kardynał Michael Czerny, odpowiedzialny w Watykanie za migrantów i uchodźców, przedstawił orędzie papieża Franciszka na 110. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.

Jego hasłem są słowa: "Bóg idzie ze swoim ludem". Prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka odniósł się również w watykańskiej sali prasowej do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. – Byłoby dobrze, gdyby Europa pamiętała o swoich migracyjnych korzeniach – powiedział kardynał Michael Czerny.

– Jest to wyzwanie dla Europejczyków: jak mogą stworzyć i wspierać politykę migracyjną na swoim kontynencie, która odzwierciedla wartości i nadzieje, wielkość tego kontynentu? – pytał kardynał. Jak podkreślił, odnosi się w szczególności do "ksenofobicznych i prawicowych ekstremistycznych partii i postaw".

"To jest nasz problem"

– Łatwo jest powiedzieć i często się mówi: migracja to globalny kryzys. To jest złe, głupie, ale to przeraża ludzi. Zamiast tego musimy uznać – i jest to również główny punkt przesłania papieża Franciszka – że ci ludzie są naszymi braćmi i siostrami. Powinniśmy to powtarzać: uznać ich za braci i siostry. Bracia i siostry nie są globalnymi problemami – mówił kardynał. – Migranci lub uchodźcy nie opuszczają swojej ojczyzny z pragnienia przygody – podkreślił.

– Zamiast odrzucać i uciskać tych, którzy uciekają, powinniśmy zwrócić uwagę na czynniki wypychające i przyciągające, które leżą u podstaw przymusowej migracji. (...) Gdybyśmy byli narażeni na podobną presję, również byśmy uciekli – powiedział kardynał Czerny. Jak wyjaśnił Papież Franciszek, błędem jest "samolubne przywłaszczanie sobie danego nam przez Boga skrawka ziemi, który zamieszkujemy tylko tymczasowo". – Kontynent europejski powinien zatem pamiętać o swoich korzeniach i wartościach oraz działać zgodnie z nimi – zaapelował kardynał Czerny.

– Byłoby dobrze, gdyby Europejczycy pamiętali o swoich migracyjnych korzeniach. Wielu ludzi w Europie było w ciągłym ruchu. I to naprawdę wstyd, że po jednym lub dwóch pokoleniach rodziny zapominają o swoich migracyjnych korzeniach i pomocy, jaką otrzymali wtedy od innych. A teraz my mamy szansę pomóc – podkreślił jezuita. – Myślę, że wszyscy cierpimy z powodu rozdźwięku między wartościami europejskimi, które niedawno świętowaliśmy, a polityką migracyjną i dyskursami na jej temat. To jest nasz problem – dodał.

Czytaj też:
18 milionom ludzi grozi klęska głodu. ONZ ostrzega przed "koszmarnym scenariuszem"

Źródło: KAI
Czytaj także