List zaniepokojonego kapłana. Apeluje do biskupów o odrzucenie "Fiducia supplicans"

List zaniepokojonego kapłana. Apeluje do biskupów o odrzucenie "Fiducia supplicans"

Dodano: 
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne
Ksiądz, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pexels
Kiedy dowiedziałem się o wydaniu deklaracji "Fiducia supplicans", przeraziłem się – wyznał kapłan, który wystosował apel do biskupów.

Polski kapłan zaapelował do biskupów, aby odrzucili deklarację "Fiducia supplicans" i "włączyli się w wewnątrzkościelny spór z jej tezami, broniąc objawionej prawdy Bożej i honoru polskiej sutanny".

Zgodnie z deklaracją "Fiducia supplicans" jest możliwe "błogosławienie" par jednopłciowych, ale jedynie wówczas, gdy "błogosławieństwo jest spontaniczne". Bardzo wielu biskupów i episkopatów na świecie uznało, że błogosławienie par jednopłciowych jest sprzeczne z Tradycją Kościoła. W związku z tym, papież Franciszek zaczął wycofywać się z postanowień "Fiducia supplicans", a w końcu stwierdził, że chodzi o błogosławienie wyłącznie poszczególnych osób żyjących w związku. Jednak deklaracja "Fiducia supplicans" nie mówi o poszczególnych osobach, ale o parze.

"Metody podporządkowania sobie Boga"

Jeden z polskich kapłanów napisał list otwarty do biskupów. Wyraził w nim rozczarowanie postawą hierarchów wobec deklaracji "Fiducia supplicans" ogłoszonej przez Dykasterię Nauki Wiary 18 grudnia 2023 r.

"Oprócz pokrętnego rozróżnienia między parą a osobami równie kuriozalne jest rozróżnienie w samych błogosławieństwach, o które według treści Deklaracji mogą prosić pary nieregularne i homoseksualiści. Polega ono na rozróżnieniu między błogosławieństwem liturgicznym a nieliturgicznym. Deklaracja sprowadza liturgiczność błogosławieństwa do użycia przy jego udzielaniu szat i ksiąg (...). Zwrócenie się o błogosławieństwo do kapłana zawsze jest prośbą kierowaną do tego, który pełni posługę w Kościele. Nie jest on tylko bliźnim, który ma się pomodlić za drugiego. Poza tym intencja modlitwy wstawienniczej powinna być zawsze zgodna z wolą Bożą, a nie jej przeciwna przez prośbę o wsparcie we wspólnym życiu w grzechu. Chrześcijańskie błogosławieństwo wiąże się z przywoływaniem imienia Pańskiego, Trójcy Świętej i znaku krzyża. Błogosławienie par homoseksualnych ze względu na bycie przez nich takimi, a więc grzesznymi, jest łamaniem drugiego przykazania Bożego oraz szyderstwem ze Stwórcy i Odkupiciela. Nie bez znaczenia jest też zachęta zawarta w Deklaracji, by takie błogosławieństwa udzielać w sanktuariach i podczas pielgrzymek, o czym mówi punkt 28. Jest ona nawoływaniem do świętokradztwa w miejscach poświęconych Bogu" – wskazał duchowny.

Jak zauważył, proponowana przez Dykasterię praktyka przez postulowanie spontanicznego charakteru może pogłębiać duchowe patologie związane z pojmowaniem religii na sposób magiczny jako metody podporządkowania sobie Boga.

"Obrońcy błogosławienia pary homoseksualnej oddzielają niekiedy jej trwanie w grzechu od innych aspektów jej relacji. Twierdzą, że należy błogosławić wszystko, co pozytywne w grzesznym związku, pomimo jego grzeszności. Jest to oczywisty relatywizm. Niedopuszczalne jest także zestawianie grzechu przeciwko naturze z parami w sytuacji nieregularnej. Dotychczas Kościół towarzyszył konkubinatom i związkom cywilnym w nadziei, że po ustaniu przeszkód mogą stać się małżeństwami sakramentalnymi. Ponadto związki niesakramentalne realizują zgodnie z naturą ludzką powołanie rodzicielskie i są rodzinami. Tego nie można w żaden sposób powiedzieć o parach homoseksualnych. Proponowana praktyka błogosławienia homoseksualistów stoi w sprzeczności z nauczaniem świętego Jana Pawła II. Papież Polak zwracał uwagę na brak głębokiej więzi międzyosobowej u par homoseksualnych, w których nie jest możliwe wzajemne dopełnienie się osób na poziomie psychicznym" – czytamy.

"Fiducia supplicans". Polski kapłan: Przeraziłem się

"W momencie, kiedy dowiedziałem się o wydaniu Deklaracji, przeraziłem się. Od razu przetłumaczyłem tekst w translatorze, by samemu sprawdzić, co jest tam naprawdę napisane. Po lekturze jakby coś we mnie pękło. Odbyłem szereg rozmów z innymi kapłanami, u których zdziwienie mieszało się ze smutkiem, oburzeniem i drwiną z ducha i treści tego dokumentu. Rozmawiałem również na temat moich wątpliwości z biskupem drohiczyńskim. Spotkanie to nie rozwiało ich, a wręcz przeciwnie odkryłem, że temat ten nie jest dla niego istotny" – przyznał polski kapłan.

Duchowny zwrócił się z apelem do biskupów o odrzucenie deklaracji "Fiducia supplicans" i "włączenie się w wewnątrzkościelny spór z jej tezami, broniąc objawionej prawdy Bożej i honoru polskiej sutanny".

Czytaj też:
"Wszyscy są mile widziani, ale nie bezwarunkowo". Mocne słowa holenderskiego biskupa
Czytaj też:
List otwarty w obronie abp. Tadeusza Wojdy i Biskupów w Polsce

Źródło: DoRzeczy.pl / PCh24.pl
Czytaj także