Sympozjum dot. opieki paliatywnej odbyło się pod koniec maja w Toronto. Wydarzenie objęte było patronatem Papieskiej Akademii Życia.
"Chcemy wskazywać potrzebę rozwoju opieki paliatywnej nie tylko w Kanadzie, ale i na całym świecie" – podkreślał przewodniczący sympozjum ks. bp Noël Simard. Celem konferencji było podkreślenie zmaczenia opieki paliatywnej, nie tylko dla osób starszych, ale też terminalnie chorych. Uczestnicy podjęli także zagadnienie godnego życia aż do naturalnej śmierci i sposobów, w jaki można je zaoferować potrzebującym.
Opieka paliatywna musi obejmować wszystkie obszary
"Ludzie, zwłaszcza w momencie nadchodzącej śmierci, czują się samotni, odizolowani, przeświadczeni, że są ciężarem dla członków rodziny, personelu, opiekunów, więc chcą skończyć bardzo szybko. Towarzyszenie im ma na celu zapewnienie ich, iż nie są tym ciężarem, mają swoją godność" – mówił ks. bp Simard. Dlatego, jak zaznaczył przewodniczący sympozjum, opieka paliatywna powinna obejmować wszystkie obszary ludzkiego życia. Fizyczne, emocjonalne, psychologiczne, społeczne, ale też duchowe.
– Prawdziwym obliczem miłosierdzia czynionego wobec osób chorych terminalnie jest holistyczna opieka paliatywna, nie zaś poddanie ich eugenicznej selekcji i eliminacja. Niezależnie od tego, jak głęboko mentalność eutanatyczna ugruntowała się w kulturze krajów anglosaskich, Papieska Akademia Życia wciąż z nową świeżością i systematycznością powinna prezentować w przestrzeni publicznej nauczanie Kościoła katolickiego – ocenił dr Piotr Guzdek z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka w rozmowie z Naszym Dziennikiem.
Familiolog odniósł się do tego, że coraz częściej słychać z ust hierarchów kościelnych wypowiedzi dot. dopuszczania eutanazji w niektórych przypadkach.
Pełny dostęp do eutanazji w Kanadzie
Prezes Human Life International Polska Ewa Kowalewska zwróciła uwagę, że organizacja takiego sympozjum w Kanadzie to nie przypadek. Kanada to kraj, w którym eutanazja jest w pełni dostępna i wciąż rozszerzane jest prawo umowżliwiające zakwalifikowanie do tej "usługi". Podkreśliła jednak, że coraz częściej spotyka się to ze sprzeciwem społeczeństwa.
– Ludzie po prostu w wielu miejscach zaczynają się orientować, że to idzie w niewłaściwym kierunku. Wygląda na to, że społeczna siła ciężkości zaczyna się przesuwać bardziej na prawo. A ponieważ eutanazja jest potraktowana jako "podstawowa usługa", w związku z tym budzi wątpliwości u wielu osób – tłumaczyła prezes HLI Polska.
W kanadyjskich hospicjach i domach pomocowych eutanazja nazywana jest "medyczną pomocą w umieraniu". Po to, by łagodzić negatywne skojarzenia. – Ładnie się to nazywa, bo kto nie chciałby, żeby mu pomagali, kiedy cierpi i kiedy jest chory. Tylko, że tutaj w tym przypadku przychodzi lekarz z zastrzykiem i zabija pacjenta – wskazała Ewa Kowalewska. Odniosła się także do wymiaru duchowego. – Próbują namawiać, żeby przyszedł ksiądz i się pomodlił przed takim aktem "samobójstwa wspomaganego". Kościół jednoznacznie mówi: nie. To pokazuje nam, do czego to wszystko prowadzi – zaalarmowała Kowalewska.
Czytaj też:
Kanada: Katolickie szkoły wywiesiły tęczowe flagi na swoim terenieCzytaj też:
Papież: Eutanazja to porażka miłości