Manhattan: Planned Parenthood zamyka swoją placówkę. "To odpowiedź na modlitwę"

Manhattan: Planned Parenthood zamyka swoją placówkę. "To odpowiedź na modlitwę"

Dodano: 
Klinika Planned Parenthood w Nowym Jorku
Klinika Planned Parenthood w Nowym Jorku Źródło: PAP/EPA / fot. JUSTIN LANE
Organizacja Planned Parenthood zamyka swój jedyny ośrodek na Manhattanie. Powodem kryzys finansowy.

W środę 19 marca organizacja Planned Parenthood wydała oświadczenie ws. sprzedaży budynku. W komunikacie przekazano, że spółka "zmaga się z pokonywaniem przeszkód społecznych i politycznych, a także wyzwań strukturalnych w krajowym systemie opieki zdrowotnej". W oświadczeniu napisano również, że budynek jest "przestarzały" i "niezaprojektowany z myślą o zaspokajaniu przyszłych potrzeb w zakresie opieki zdrowotnej".

Planned Parenthood sprzedaje placówkę na Manhattanie

Dochód ze sprzedaży obiektu znajdującego się na Manhattanie ma zostać przeznaczony na rzecz "systemowo niedostatecznie obsługiwanych społeczności, czyli osób, które najbardziej tego (Planned Parenthood – przyp. red.) potrzebują". Taką informację podała Wendy Stark, dyrektor wykonawcza Planned Parenthood of Greater New York. Nieruchomość PPGNY zostanie wystawiona na sprzedaż za 39 mln dolarów. Obecnie transakcja oczekuje na zatwierdzenie przez państwo.

"Tak wiele dziewcząt tam idzie, żeby dokonać aborcji. To jest po prostu druzgocące. Planned Parenthood jest szczególnym kamieniem milowym. To nie lada wyczyn, że się zamyka" – oceniła Kathryn Jean Lopez, wieloletnia działaczka pro-life. Kobieta przez półtora roku codziennie uczestniczyła w czuwaniach modlitewnych i sesjach terapeutycznych na chodniku przed kliniką Planned Parenthood na Manhattanie.

"Ostatecznie, o to chodzi w ruchu pro-life. Nie chodzi o debatę na temat aborcji. Chodzi o pokazanie ludziom, że ich kochamy i że ich życie ma wieczną wartość. Każdy z nas został ukochany i powołany do istnienia przez Stwórcę wszechświata" – przekonywała działaczka.

Działacze pro-life nie kryją radości

Zdaniem organizacji Sisters of Life, "ogłoszenie zamknięcia Planned Parenthood na Manhattanie jest niesamowitą odpowiedzią na modlitwę". Siostry napisały oświadczenie, w którym podziękowały wszystkim, którzy na przestrzeni wielu lat uczestniczyli w czuwaniach modlitewnych, w tym także w akcji Witness for Life, mszy świętej i procesji różańcowej odbywającej się w każdą pierwszą sobotę miesiąca od 2008 r., a także w kampanii 40 Dni dla Życia, która odbywa się na Manhattanie od 10 lat.

Zdaniem sióstr, dzięki wytrwałej modlitwie kultura śmierci zamieni się w kulturę życia. "Uznajemy również Bożą Opatrzność, ponieważ ogłoszenie nastąpiło w Uroczystość Świętego Józefa i niecały tydzień po 30. rocznicy encykliki Świętego Jana Pawła IIEvangelium Vitae (Ewangelia życia)" – napisano w oświadczeniu Sisters of Life.

"Dla tych, którzy klękali na chodnikach, którzy wylewali swe serca w modlitwie, jest w tym coś głębszego: cud, moment, w którym niebo dotknęło ziemi i niezliczone modlitwy wiernych zostały wysłuchane" – ocenił z kolei katolicki fotograf Jeffrey Bruno w rozmowie z "National Catholic Register".

Czytaj też:
Przeciwnicy aborcji chwalą Trumpa. "Rządy terroru dobiegły końca"
Czytaj też:
Planned Parenthood się nie poddaje. Teraz oferuje hormony płciowe dla dzieci

Źródło: ACI Prensa
Czytaj także