Afera szczepionkowa. Czy władze WUM powinny podać się do dymisji?

Afera szczepionkowa. Czy władze WUM powinny podać się do dymisji?

Dodano: 
Budynek Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
Budynek Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Źródło: PAP / Leszek Szymański
Rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong w specjalnym oświadczeniu poinformował, że nie odejdzie ze stanowiska. Sondaż Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl wskazuje jednak, że Polacy chcieliby dymisji władz szpitala, w którym doszło do zaszczepienia celebrytów poza kolejnością.

Badanych zapytano: "Czy władze ośrodka WUM, w którym doszło do zaszczepienia poza kolejnością aktorów, celebrytów i ludzi mediów, powinny podać się do dymisji?".

Aż 47 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco (28 proc. "zdecydowanie tak" i 19 proc. "raczej tak"), a 29 proc. przecząco (11 proc. "zdecydowanie nie", 18 proc. "raczej nie"). Wśród badanych 24 proc. osób wybrało odpowiedź "trudno powiedzieć".

Badanie zostało zrealizowane metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) na panelu internetowym. Badanie zostało przeprowadzone na ogólnopolskiej, reprezentatywnej (pod względem: płci, wieku, wielkości miejsca zamieszkania) próbie Polaków N=1085 osób w dniach od 8 do 11 stycznia 2021 roku.

Celebryci szczepienie poza kolejką

Afera ze szczepionkami dla osób spoza grupy "0" wybuchła po tym, gdy były premier Leszek Miller poinformował na Twitterze, że został zaszczepiony na COVID-19. Do szczepienia doszło, mimo że polityk nie kwalifikuje się do tego zabiegu na obecnym etapie Narodowego Programu Szczepień.

Następnie w mediach społecznościowych pojawił się wpis Krystyny Jandy, w którym aktorka przyznała, że również została zaszczepiona poza kolejnością. Kolejne doniesienia wykazały, że w ten sam sposób szczepionkę otrzymali: Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Maria i Andrzej Seweryn. Do przyjęcia szczepionki poza kolejnością przyznali się także Magda Umer, Michał Bajor oraz Radosław Pazura.

Minister zdrowia domaga się dymisji

W związku z tymi informacjami kontrolę na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym wszczął NFZ. Z informacji przekazanych dwa dni temu przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego wynika, że na 450 przekazanych dawek i zaszczepieniu takiej liczby osób, blisko 200 z nich było spoza personelu medycznego i niemedycznego szpitala. – Część z nich mogła być rodzinami personelu lub pacjentami – wskazał.

– Nieprawidłowości wskazują na złą organizację i nierzetelność. Dlatego musi pojawić się kara, która wyniesie blisko 350 tys. zł – poinformował szef resortu zdrowia. Jak podkreślił, uczelnia medyczna, która odpowiada za kształcenie i kształtowanie postaw młodych lekarzy, stała się miejscem, gdzie doszło do drastycznego nadużycia władzy. Jego zdaniem, doszło do ewidentnego złamania standardu etycznego.

Niedzielski przekazał również, że kontrola nie wykazała żadnych śladów umów czy zobowiązań wskazujących na prowadzenie jakiejś akcji mającej na celu promocję szczepień. – Oczekuję dymisji rektora WUM. Nie widzę możliwości współpracy z władzami uniwersytetu w zaistniałej sytuacji – dodał.

Czytaj też:
Premier: Ja i moja rodzina zaszczepimy się, gdy tylko nadejdzie nasza kolej

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także