Sondaż: Ilu Polaków popiera dodatkowe sankcje wobec Rosji?

Sondaż: Ilu Polaków popiera dodatkowe sankcje wobec Rosji?

Dodano: 
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin Źródło:PAP/EPA / MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Ponad 70 proc. badanych zgadza się, że Polska powinna wprowadzić dodatkowe sankcje gospodarcze wobec Rosji, a 19% uważa, że należy kontynuować stosunki dyplomatyczne z Rosją – wynika z sondażu Ipsos.

W Polsce ponad 77% osób uważa, że wojna na Ukrainie może stanowić zagrożenie i dla świata, i dla naszego kraju.

Ipsos zwraca uwagę, że jeśli chodzi o obawy związane z zagrożeniem dla świata, wcale nie jesteśmy w czołówce – tu znajdują się Japonia (92%), Korea Południowa (92%), Peru (91%) czy RPA (89%). Czołówka państw obawiających się, że wojna stanowi zagrożenie bezpośrednio dla tych państw, to oprócz Polski także Japonia, Korea Południowa i Szwecja.

"Około połowa respondentów z Polski ma też poczucie, że wojna w Ukrainie może stanowić zagrożenie dla nich osobiście, dla ich rodzin, a także dla ich pracy lub firmy. Mimo poważnych obaw (lub w związku z nimi) jesteśmy bardzo otwarci na różnego rodzaju wsparcie dla Ukrainy. Większość z nas zgadza się, że Polska powinna przyjąć ukraińskich uchodźców uciekających przed trwającym konfliktem (84%) i, ogólnie rzecz biorąc, musi wspierać niepodległe kraje, gdy są atakowane (83%)" – czytamy w komunikacie.

Ilu Polaków popiera wysłanie naszych żołnierzy na Ukrainę?

Różny jest natomiast nasz stosunek do poszczególnych form działania państwa – np. 70% pytanych zgadza się, że Polska powinna wprowadzić dodatkowe sankcje gospodarcze wobec Rosji, a 19% z nas uważa, że należy kontynuować stosunki dyplomatyczne z Rosją. Przy tym nie chcemy angażować się w wojnę bezpośrednio, militarnie – 13% Polaków chciałoby wysłać polskie wojska na Ukrainę. Choć jednocześnie 58% z nas zgadza się, że powinniśmy przekazać broń ukraińskiemu wojsku, a 46% poparłoby wsparcie go finansowo.

"Z perspektywy Polski wydaje się, że inwazja Rosji na Ukrainę jest najważniejszym wydarzeniem od dziesięcioleci. Nic dziwnego – wojna toczy się tuż za naszą granicą, a wielu z nas na różne sposoby pomaga uchodźcom. Jednocześnie są państwa, w których np. większość mieszkańców zgadza się ze stwierdzeniem, że "kwestia Ukrainy to nie nasz problem, nie powinniśmy się wtrącać" (Arabia Saudyjska, Malezja, ale też bliższe geograficznie Węgry). Zanim oburzymy się, warto pomyśleć o innych wojnach, które trwają lub toczyły się w ostatnich latach w innych regionach świata, czy i w jakim stopniu przejmowaliśmy się nimi z Polsce" – tłumaczy prezes Ipsos Polska Anna Karczmarczuk, cytowana w komunikacie.

Ipsos przeprowadził badanie "The World's Response to the War in Ukraine" od 25 marca do 3 kwietnia 2022 r., metoda CAWI, na próbie mieszkańców 27 wybranych państw (łącznie N=19 000). Sondaż prowadzono w ramach cyklicznych pomiarów na platformie online Ipsos Global Advisor.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. UE wprowadza wyjątki od sankcji
Czytaj też:
Rosja zbankrutuje? Moskwa grozi Zachodowi sądem

Źródło: ISBnews
Czytaj także