Prezydent Serbii Aleksandar Vučić oświadczył, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania wkrótce nałożą sankcje na serbską spółkę naftową NIS, w której rosyjski Gazprom posiada ponad 50 proc. udziałów.
Wypowiedź polityka z serbskiej stacji telewizyjnej cytuje Radio Wolna Europa. Prezydent Serbii powiedział, że strona serbska dowiedziała się o planach USA, które chcą za kilka dnia ogłosić sankcje przeciwko NIS.
– Wielka Brytania również przyłączy się do sankcji. Ale to oznacza tak naprawdę, że przyłączą się wszyscy, ponieważ gdy firma jest objęta sankcjami USA, nikt nie chce z nią współpracować – powiedział. Nazwał to "najgorszą wiadomością od wielu lat". Na razie ani Waszyngton, ani Londyn nie potwierdziły tych informacji.
Serbska spółka NIS ma Gazprom wśród swoich udziałowców od 2008 roku. Obecnie Gazprom i Gazpromnieft łącznie posiadają 56,15 proc. akcji spółki, przy czym prawie 30 proc. jest własnością państwa serbskiego.
Vučić powiedział, że sankcje USA mają wejść w życie 1 stycznia 2025 roku. – Prowadzimy rozmowy z Rosją, aby ewentualnie zmniejszyć udziały do mniej niż 50 proc., abyśmy mogli kupić resztę – wskazał prezydent Serbii dodając, że planuje również przeprowadzić rozmowy ze stroną amerykańską, żeby sprwadzić, czy istnieje pole do kompromisu.
Serbia pozostaje zależna od rosyjskich zasobów energetycznych. Gazprom jest jedynym dostawcą gazu w kraju i większościowym właścicielem obu rurociągów, którymi transportowany jest gaz z Rosji.
Niespokojnie w Serbii
Prezydent Serbii oskarżył we wtorek zagraniczne służby wywiadowcze o próbę odsunięcia go od władzy w obliczu rozprzestrzeniających się protestów. Zapowiedział, że nie ucieknie z kraju jak obalony syjski przywódca Bashar Assad.
Vučić opublikował na Instagramie wiadomość wideo, w której mówi: – Będę walczył za Serbię i służył tylko mojemu narodowi wszystkim obywatelom Serbii, nigdy nie będę służył obcokrajowcom, tym, którzy chcą pokonać, upokorzyć i zniszczyć Serbię.
Protesty to skutek tragicznej w skutkach katastrofy budowlanej. Doszło do zawalenia się budynku dworca w Nowym Sadzie. Uczestnicy manifestacji twierdzą, że to efekt zaniedbań wynikających z szerzącej się korupcji.
Czytaj też:
UE prosi Stany Zjednoczone o złagodzenie sankcji wobec RosjiCzytaj też:
"To powinno i będzie mieć konsekwencje". Niemcy grożą Chinom