Z uwagi na rosnącą liczbę przypadków koronawirusa, część państw już straszy swoich obywateli przywróceniem tzw. obostrzeń. Polskie władze na obecną chwilę pozostają w tym zakresie bardzo wstrzemięźliwe.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że we wtorek 5 lipca pierwszy raz od kwietnia dobowe statystyki zakażeń przekroczyły tysiąc przypadków – było ich 1075.
Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że w najbliższym czasie premier Mateusz Morawiecki spotka się z Radą Medyczną. –Tą szerszą, medyczno-ekonomiczną – by sprawdzić przygotowania Ministerstwa Zdrowia, które miało zrealizować na polecenie premiera – powiedział.
Koronawirus. Polacy już się nie boją
IBRIS sprawdził, czy Polacy obawiają się kolejnej fali zachorowań.
Wyniki ankiety pokazały, że co czwarty pytany zachowuje „zdecydowany spokój” (24,5 proc.), a 40 proc. „raczej zachowuje spokój”. Łącznie daje to 64,5 proc.
„Pewien niepokój” odczuwa 20,4 proc. badanych, zaś „zdecydowane obawy” jedynie 10,7 proc. Z kolei 4,3 proc. – nie ma opinii w tej kwestii.
Odpowiedzi elektoratów partii
Sondaż pokazał, że nie występują wyraźne różnice w rozkładzie opinii biorąc pod uwagę miejsce zamieszkania czy stosunek do religii. Rozbieżności pojawiają się jednak między elektoratami poszczególnych formacji sejmowych.
Największy spokój zachowują wyborcy Konfederacji, która od początku i konsekwentnie sprzeciwiała się wszelkim formom segregacji sanitarnej i różnicowaniu praw obywateli ze względu na przyjęcie bądź nieprzyjęcie szczepionki na COVID. Z grupy tej 54 proc. „zdecydowanie nie ma obaw”, a 37 proc. „raczej” ich nie przejawia. Zaledwie 9 proc. „raczej” się niepokoi. Nikt w tym elektoracie nie wskazał wariantu, że boi się zdecydowanie.
Również wyborcy PSL nie obawiają się koronawirusa. 96 proc. „zdecydowanie lub raczej” nie boi się COVID-u.
„Na drugim biegunie sytuuje się Lewica. Wśród jej zwolenników aż 59 proc. „zdecydowanie” lub „raczej” obawia się kolejnej fali COVID-19. W elektoracie PiS i PO, to odpowiednio 27 i 35 procent” – opisuje rp.pl.
Czytaj też:
Ekspert ostrzega: Bardziej narażeni są ci, którzy ulegają covidowej paniceCzytaj też:
Basiukiewicz: Nie ma ceny, za którą warto sprzedać prawa i wolności obywatelskie