Szlachetny gest Andrejczyk. Zapowiedziała, co zrobi z medalem

Szlachetny gest Andrejczyk. Zapowiedziała, co zrobi z medalem

Dodano: 
Oszczepniczka Maria Andrejczyk
Oszczepniczka Maria Andrejczyk Źródło:PAP/EPA / Christian Bruna
Srebrna medalistka z Tokio poinformowała, co zrobi z medalem.

Maria Andrejczyk rzuciła oszczepem 64,61 i zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w Tokio. 25-letnia Andrejczyk najlepszy rezultat w konkursie finałowym uzyskała w drugiej próbie. Złoto wywalczyła Chinka Shiying Liu – 66,34, a brąz Australijka Kelsey-Lee Barber – 64,56.

Pięć lat temu w Rio de Janeiro Polka w eliminacjach poprawiła rekord kraju, ale w finale olimpijskim zajęła czwarte miejsce. W tym roku Andrejczyk prowadzi na listach światowych wynikiem 71,40, który jest rekordem Polski.

"Życie jest najważniejsze"

Tuż po finale Andrejczyk zapowiedziała, że na pewno przeznaczy swój medal na licytację, która sprawi że pieniądze pójdą na szczytny cel.

– Na pewno go oddam na licytację. Chcę, żeby zostały zebrane pieniądze, które zrobią coś dobrego. Ludzkie życie jest najważniejsze. Ale jeszcze nie wiem, na jaką licytację się zdecyduję – wskazała sportsmenka.

W tym roku Polka już przekazała jeden medal na pomoc potrzebującym. Wywalczony w maju złoty krążek za triumf w Pucharze Europy w Splicie oddała na licytację Antka Kuczyńskiego i na leczenie jego chorego serca – przypomina portal sportowefakty.pl.pl

Adrejczyk: Jestem z siebie dumna

Sportsmenka w rozmowie z TVP Sport tuż po konkursie przyznała, że występ na igrzyskach i samo przygotowanie były dla niej bardzo trudnym okresiem. – Nie czułam się dziś sobą, absolutnie. Po raz pierwszy, na rozgrzewce, byłam niesamowicie poddenerwowana. Zrobiłam tyle, ile mogłam, po tych wszystkich przejściach, czterech operacjach... jestem z siebie dumna – mówiła, nie kryjąc emocji. Jednocześnie, zapewniała, że przed nią jeszcze sporo celów do osiągnięcia.

– Jest sporo rzeczy do poprawy, mam zobowiązania jako liderka światowych tabel. Chcę więcej, znacznie więcej niż to srebro – dodała Maria Andrejczyk.

Źródło: TVP Sport/sportowefakty.wp.pl
Czytaj także