Mannarino nie dał żadnych szans Polakowi rozstrzygając pojedynek w trzech setach: 6:4 6:2 i 6:3. Branżowe media wskazują, że taki wynik to „niespodzianka, choć nie sensacja”. Zaskakuje raczej łatwość, z jaką notowany na 69 miejscu w rankingu ATP Francuz poradził sobie z Polakiem, który wciąż należy do światowej czołówki.
Hurkacz odpadł z Australian Open
Mimo dobrego początku polskiego tenisisty, szybko uwidoczniła się przewaga Mannarino. Francuz dobrze czytał grę zawodnika z Wrocławia, a ten popełniał wiele błędów. Po kilku gemach Francuz przejął całkowitą kontrolę nad meczem. W trzecim secie Hurkacz miał jeszcze szasnę na odwrócenie losów spotkania, ale nie udało mu się już odrobić strat.
Był to trzeci start Huberta Hurkacza Melbourne. Po raz drugi dotarł do drugiej rundy, a raz pożegnał się z turniejem już po pierwszym meczu.
Mannarino w kolejnej rundzie zmierzy się z Rosjaninem Asłanem Karacjewem (Rosja, 15. ATP) lub Amerykaninem Mackenzie McDonaldem (55. ATP).
W turnieju mężczyzn został jeszcze Kamil Majchrzak, którego przeciwnikiem w czwartek będzie Australijczyk Alex de Minaur.
Czytaj też:
Koniec marzeń o finale Wimbledonu. Hurkacz przegrywa z BerrettinimCzytaj też:
Piecha: Gratuluję rządowi AustraliiCzytaj też:
Australian Closed – turniej o sanitaryzm