Sukces dzięki uporowi rodziców

Sukces dzięki uporowi rodziców

Dodano: 
Tenis, sport
Tenis, sport Źródło: pixabay.com/domgaq0
Z Joanną Sakowicz-Kostecką, komentatorką Canal+ Sport, byłą tenisistką rozmawia Łukasz Majchrzyk.
Łukasz Majchrzyk: Polscy tenisiści pokazują się większą grupą w wielkich turniejach. To już nie są tylko Iga Świątek i Hubert Hurkacz, lecz także Magda Linette, Maja Chwalińska, a u mężczyzn Kamil Majchrzak. Skąd nagle taka zmiana?

Joanna Sakowicz-Kostecka: Generalnie za każdym sukcesem polskiego tenisisty stoją jego rodzice. Najczęściej są to rodzice, którzy sami uprawiali sport, niekoniecznie tenis. Sama pochodzę ze sportowej rodziny i wiem, że to bardzo pomaga w rozwoju kariery, bo rodzice wiedzą, jak wiele wyrzeczeń trzeba podjąć, i mogą lepiej pomóc dziecku.

Brzmi, jakby w Polsce nie było systemu szkolenia.

Systemu szkolenia nie mamy i pewnie jeszcze długo nie będziemy mieć. Nie jesteśmy krajem, który ma takie tradycje jak choćby Czechy, które od zawsze miały świetnych tenisistów, choćby Martinę Navrátilovą czy Ivana Lendla. Unas decyduje głównie determinacja rodziców albo łut szczęścia. W latach 90. pewne sukcesy odnosiły Magdalena Grzybowska i Katarzyna Nowak, ale nie ulega wątpliwości, że to Agnieszka Radwańska przebiła szklany sufit i pokazała, że można wejść na szczyt. Przez długi czas tenisiści z Polski byli, chcąc nie chcąc, odcięci od świata i stąd brało się w nich przekonanie, że są kimś gorszym. Wyjeżdżaliśmy za granicę, widzieliśmy sprzęt i ubranie naszych rówieśników i od razu czuliśmy się jak szare myszki. Pewność siebie się ulatniała. Sama tego doświadczyłam, a mogę powiedzieć, że miałam, jak na Polskę, bardzo dobre warunki do gry w tenisa. Było to możliwe dzięki wsparciu moich rodziców oraz programu PZT Prokom Team. Obok Radwańskiej Łukasz Kubot, Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski i Jerzy Janowicz pokazali, że Polacy, wspierani głównie przez rodziców, mogą osiągnąć sukces w tenisie. Teraz inni próbują podążać ich drogą.

Cały wywiad dostępny jest w 50/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także