Władysław Studnicki – Gizbert, urodził się w 1867 roku (w tym samym co Józef Piłsudski), w Dyneburgu (obecnie Łotwa), w zaborze rosyjskim, na terenie przedrozbiorowych Inflant należących do I Rzeczypospolitej. Oprócz samego roku urodzenia można znaleźć jeszcze kilka podobieństw w życiorysach Józefa Piłsudskiego i Władysława Studnickiego. Obaj wychowywali się na dawnych kresach, w początkach swej działalności związani byli z ruchem socjalistycznym, obaj spędzili po kilka lat na zesłaniu na Syberii. Podobnie również uważali, iż należy działać w kierunku odbudowy polskiej siły zbrojnej. Główne zagrożenie dla Polski widzieli w Rosji i w początkowej fazie I wojny światowej, skłaniali się do współpracy z Austro-Węgrami w celu odbudowy państwa polskiego. Studnicki był zwolennikiem trializmu, czyli poszerzenia tej monarchii o Polskę. W dalszej fazie wojny stało się oczywiste, iż prawdziwą siłę w obozie państw centralnych stanowi jednak Cesarstwo Niemieckie. Studnicki widzi szansę na odbudowę Polski u boku Niemiec. Było to też w pewien sposób zbieżne, z poglądami cesarza Wilhelma II, skłaniającego się do odbudowy polskiego państwa ale zależnego od Niemiec. W dniu 3 maja 1916 r. Władysław Studnicki organizuje w Warszawie wielotysięczną manifestację z okazji 125. Rocznicy Konstytucji 3 Maja. Po raz pierwszy od dziesięcioleci w dawnej stolicy Polski, powiewają flagi biało-czerwone, a wydarzenie o charakterze patriotycznym, jest wielkim sukcesem. Studnicki konsekwentnie przekonuje kierującego okupacją niemiecką na ziemiach polskich generał-gubernatora Hansa von Beselera, do odbudowy państwa polskiego z granicami daleko wysuniętymi na wschód, na linię Dźwiny i Berezyny. Obiecuje też utworzenie milionowej armii polskiej. W lipcu 1916 roku zakłada ugrupowanie polityczne Klub Państwowców Polskich, działające w obozie tzw. aktywistów (zwolenników aktywnej współpracy ze stroną niemiecką w celu odbudowy Polski). Analogicznie jak Roman Dmowski, który w tym czasie jest zwolennikiem odbudowy państwa polskiego u boku carskiej Rosji, Władysław Studnicki tej szansy upatruje we współpracy z cesarskimi Niemcami. Jest akuszerem i jednym z autorów Aktu 5 listopada z 1916 roku, ogłoszonego przez dwóch cesarzy stojących na czele państw centralnych, który przywracał Królestwo Polskie, mające w przyszłości mieć swojego króla, natomiast w dużym stopniu zależne od tychże państw. Dokument nie określał granic państwa. Szybko też okazało się, że jedną z głównych przesłanek państw centralnych, była chęć pozyskania polskiego rekruta do walki po swojej stronie. Drugą motywacją już wyłącznie po stronie Niemiec, było stworzenie tzw. Mitteleuropy, czyli grupy państw Europy Środkowej, ściśle powiązanych z polityką, a przede wszystkim gospodarką niemiecką. Sam Akt 5 listopada był o tyle przełomowy, że przywracał sprawę polską na arenie międzynarodowej, „biało-czerwone mleko” się rozlało i już nikt od tej pory nie mógł pomijać Polaków w rachubach co do przyszłego urządzenia Europy po zakończeniu wojny. Zaczęła się też swoista licytacja pomiędzy dotychczasowymi zaborcami, odnośnie obietnic na rzecz Polski. Rozpoczął się więc proces pozytywny dla sprawy polskiej. W wyniku Aktu, powstaje Tymczasowa Rada Stanu, w skład której wchodzą m.in. Władysław Studnicki i Józef Piłsudski, odpowiedzialny w niej za sprawy wojskowe, który od początku przeciwstawia się niemieckiej wizji budowy polskiego wojska, twardo opowiadając się za m.in. za polskim dowództwem tworzonych formacji. W wyniku braku porozumienia, Piłsudski faktycznie torpeduje pobór do Polskiej Siły Zbrojnej (Polnische Wehrmacht), u boku Niemiec. W efekcie tych działań służy tam zaledwie kilka tysięcy żołnierzy, ale po 1918 r. będą oni podstawą do odbudowy Wojska Polskiego. Studnicki w tym czasie był zwolennikiem poboru do PSZ i do niego zachęcał. Po 5 listopada 1916 r., ścierają się różne koncepcje, pomiędzy stroną polską i niemiecką, jak i wśród samych stronnictw polskich co do dalszych kroków. Rewolucja lutowa w Rosji w 1917 r. i mające w jej następstwie miejsce deklaracje rosyjskie m.in. co do samostanowienia Polski, znoszą na pewien czas zagrożenie z tamtego kierunku i zmieniają optykę wobec państw centralnych. Kluczowym czynnikiem było przystąpienie USA do wojny w kwietniu 1917 r. Staje się jasne że państwa centralne przegrają wojnę. W wyniku tego Józef Piłsudski prowokuje tzw. kryzys przysięgowy i zostaje aresztowany w Magdeburgu, a wraz z nim legioniści w obozach jenieckich w Beniaminowie (oficerowie) i Szczypiornie (żołnierze). Dla Piłsudskiego było oczywiste, że czas współpracy z Niemcami dobiegł końca i należy stawiać obecnie na aliantów zachodnich (zresztą zgodnie ze swoimi przewidywaniami sprzed wojny). Studnicki pozostaje jednak nadal na pozycji współpracy z Niemcami. Był to efekt jego założeń strategicznych, zmierzających do wspólnego polsko-niemieckiego zarządzania tą częścią Europy po wojnie. W wyniku kryzysu przysięgowego rozwiązana zostaje również Tymczasowa Rada Stanu, a we wrześniu 1917 roku powstaje Rada Regencyjna Królestwa Polskiego (intronizowana 27.10.1917 r.), sprawująca władzę w imieniu przyszłego króla, za panowania której stworzono wiele podwalin pod przyszłą IIRP. W 1918 Studnicki był jeszcze zaangażowany w rozmowy o obsadzeniu tronu polskiego przez księcia saskiego Christiana. W tym samym roku został mianowany członkiem Rady Stanu. W II Rzeczypospolitej pracował jako naczelnik Wydziału Statystycznego Cywilnego Zarządu Ziem Wschodnich (1919–1921), konsultant w Ministerstwie Przemysłu i Handlu (1922–1926), konsultant w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (1928–1930), wykładowca w Instytucie Nauk Handlowo-Gospodarczych w Wilnie (1930–1934). Przede wszystkim jednak był aktywnym publicystą, autorem wielu książek i artykułów prasowych, poświęconych m.in. współpracy polsko-niemieckiej, krajom bałtyckim, m.in. w 1935 opublikował książkę „System Polityczny Europy a Polska”, w której postulował stworzenie bloku państw środkowoeuropejskich opartego o Polskę i Niemcy. W 1935 i 1938 kandydował bez powodzenia w wyborach do Sejmu RP. Za swoją działalność patriotyczną, w okresie walki o Niepodległość, został odznaczony Krzyżem Niepodległości. Był jednym z mentorów konserwatywnych pisarzy i publicystów, skupionych głównie wokół redakcji wileńskiego „Słowa” (środowiska wspieranego przez działaczy konserwatywnych, arystokratów z terenów byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego tzw. żubrów wileńskich) oraz „Buntu Młodych”, takich jak m.in. Stanisław „Cat” Mackiewicz, Józef Mackiewicz czy bracia Bocheńscy i Mieczysław Pruszyński.
Władysław Studnicki ma bardzo bogaty dorobek pisarski. Napisał wiele książek o tematyce geopolitycznej i politycznej, m.in. w 1910 r. „Sprawa polska”, czy głośna i profetyczna (oparta wyłącznie na czystej analizie), napisana w 1939 r. „Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej”, która bardzo przenikliwie wskazuje tragiczny los czekający Polskę, co w większości potwierdziły późniejsze wojenne wydarzenia.
Więcej na temat losów Władysława Studnickiego, w tym wojennych można znaleźć tutaj.
Władysław Studnicki zmarł 10.01.1953 r. na emigracji w Londynie.
Ze względu na promowane przez niego pomysły strategicznej współpracy polsko-niemieckiej, Studnicki określany jest germanofilem. Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż stosunek do Niemiec był funkcją jego wręcz panicznego strachu (w wielu wypadkach uzasadnionego) przed Rosją, zarówno „białą”, jak i, czy też w szczególności „czerwoną”. Rosję uważał słusznie, za największe zagrożenie dla Polski (podobnie jak Piłsudski), zarówno polityczne, cywilizacyjne i generalnie egzystencjalne. Można zatem hipotetycznie założyć, że gdyby Polska na zachodzie graniczyła np. z Francją to Studnicki byłby frankofilem i podobnie z każdym innym krajem, który dawałby potencjalną przeciwwagę dla Rosji. Polemizując z jego głównymi tezami, co do strategicznej współpracy polsko-niemieckiej, jako przeciwwagi dla Rosji, należy zwrócić uwagę, iż historycznie Niemcom zdecydowanie częściej było bliżej do Rosji, niż do Polski czy Europy Środkowo-Wschodniej. Warto z kolei zauważyć, że w swojej książce napisanej już po IIWŚ – „Polska za linią Curzona”, snując wciąż koncepcje współpracy polsko-niemieckiej w ramach zjednoczonej Europy, dostrzega też jako kluczowy czynnik amerykański (US Army) obecny w Europie, jako potencjalnie korzystny dla Polski.
Wracając do Józefa Piłsudskiego i wskazanego podobieństwa losów oraz przecinających się kilkukrotnie dróg politycznych i wspólnych z Władysławem Studnickim poglądów w danych momentach na sprawy polskie (w początkach I wojny światowej Studnicki z podziwem wyrażał się o Piłsudskim), wybrali oni ostatecznie odmienne kierunki. Można śmiało powiedzieć, że w 1917 r. w momencie kryzysu przysięgowego realizm polityczny Piłsudskiego zwyciężył z pewnym dogmatyzmem Studnickiego. Do zastanowienia pozostaje jednak np. czy słuszne było do końca bojkotowanie zaciągu do Polskiej Siły Zbrojnej. Może gdyby Józef Piłsudski z jednej strony tak jak to miało miejsce, oficjalnie się sprzeciwił ale po cichu dał przyzwolenie na ten pobór, to w listopadzie 1918 r. mielibyśmy nie kilka, a kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy dobrze uzbrojonych i wyszkolonych żołnierzy, co w tamtym czasie byłoby zasobem nie do przecenienia. POW mogła kontrolować od wewnątrz tą armię i przygotować ją na powrót Józefa Piłsudskiego, który objąłby dowodzenie. Ale to już rozważania na osobną dyskusję. Swoim przywiązaniem do idei współpracy polsko-niemieckiej oraz stawianymi w związku z tym, niekiedy bardzo odważnymi tezami, Władysław Studnicki był i jest do dzisiaj dla wielu kontrowersyjny. Zdając sobie z tego sprawę, jako Towarzystwo Pamięci Historycznej „Memoria Restituta”, chcieliśmy uczcić jego pamięć przede wszystkim, ze względu na dokonania w kierunku odzyskania Niepodległości. W ramach zasług położonych przez różne osoby w procesie odzyskiwania Niepodległości przez Polskę, w przypadku Władysława Studnickiego to właśnie fakt przyczynienia się do ogłoszenia Aktu 5 listopada w 1916 roku, miał najbardziej doniosłe znaczenie i zapewnia mu miejsce w panteonie Ojców Niepodległości. Biorąc pod uwagę pewien klucz doboru do tego grona, oprócz niewątpliwie pierwszego i najważniejszego Ojca Niepodległości jakim był Marszałek Józef Piłsudski, pozostali reprezentowali określone orientacje polityczne: Roman Dmowski – endecja, Ignacy Jan Paderewski – umiarkowana centroprawica, Wincenty Witos – ludowcy, Ignacy Daszyński – socjaliści, Wojciech Korfanty – chadecja. W tym gronie brakuje zawsze reprezentantów środowisk konserwatywnych i monarchistycznych, które zwłaszcza w danych okresach pełniły równie znaczącą, rolę w procesie odzyskiwania państwowości co wyżej wymienione, a czasami wręcz pierwszoplanową. Stąd Władysław Studnicki jako reprezentant nurtu konserwatywnego i Rada Regencyjna Królestwa Polskiego, do której chętnie odwołują się monarchiści. Jeśli chodzi o kierunki geopolityczne i wybory dokonywane przez niektórych z ww., na którego spośród zaborców "postawić", to gdy Piłsudskiego kojarzymy w początkach wojny z orientacją proaustro-węgierską, Dmowskiego z prorosyjską (później obydwaj po stronie aliantów zachodnich), to warto to grono uzupełnić również o orientację proniemiecką reprezentowaną przez Studnickiego.
Towarzystwo Pamięci Historycznej „Memoria Restituta”, za główny cel stawia sobie przywracanie pamięci o zapomnianych aspektach w tym postaciach polskiej historii. Stąd m.in. nasze działania podjęte w kierunku upamiętnienia zarówno Władysława Studnickiego, jak i Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego, zwieńczone odsłoniętymi tablicami. Podobnie jak w przypadku odsłonięcia tablicy Rady Regencyjnej Królestwa Polskiego (1917-1918) w dniu 7 października 2023r, odsłonięcie tablicy Władysława Studnickiego w dniu 15 listopada 2023 r., było pierwszym upamiętnieniem tej postaci w Polsce w takiej formie.
Uroczystość rozpoczęło tuż przed g. 13.00 poświęcenie tablicy Władysława Studnickiego, którego dokonał wikariusz Świątyni Opatrzności Bożej ks. Piotr Rymuza. Następnie uczestnicy odśpiewali hymn państwowy „Mazurek Dąbrowskiego”. Po powitaniu gości, odsłonięcia tablicy dokonali Prezes Towarzystwa Pamięci Historycznej „Memoria Restituta” Tomasz Kocent oraz Koordynator projektów, Specjalista ds. projektów historycznych Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej p. Tomasz Markiewicz, reprezentujący Członka Zarządu – Dyrektora Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej p. dr Krzysztofa Raka. Następnie odczytana została uchwała o nadaniu Odznak Honorowych Towarzystwa Pamięci Historycznej „Memoria Restituta”. Po tej części pod tablicą złożono wiązankę. Na tym zakończono uroczystość.
Uhonorowano m. in.:
– p. Tomasza Markiewicza – Srebrną Odznaką Honorową Towarzystwa Pamięci Historycznej „Memoria Restituta”;
– dh Karola Kocenta (ZHR), ks. Piotra Rymuzę i p. Marka Drabika (Centrum Opatrzności Bożej – Wotum Narodu) – Brązową Odznaką Honorową Towarzystwa Pamięci Historycznej „Memoria Restituta”.
Projekt został zrealizowany pod patronatem Związku Piłsudczyków RP. Darczyńcą projektu była Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej. Partnerem wydarzenia był Instytut Józefa Piłsudskiego. Patronatu medialnego udzielili: „Historia Do Rzeczy” oraz „Apostoł Miłosierdzia Bożego”.
Foto: własne
Tomasz Kocent
Prezes Zarządu Głównego
Towarzystwa Pamięci Historycznej
„Memoria Restituta”