Świat bije się o złoto. Dlaczego walka o kruszec tak się nasila?
Artykuł sponsorowany

Świat bije się o złoto. Dlaczego walka o kruszec tak się nasila?

Dodano: 
Sztabki złota, zdjęcie ilustracyjne
Sztabki złota, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Dlaczego banki centralne, inwestorzy, ale i zwykli ludzie gromadzą złoto jak nigdy dotąd? Jakie czynniki o tym decydują? Co z cenami tego kruszcu w przyszłości?

W połowie marca 2025 roku cena złota przekroczyła historyczny poziom 3 000 dolarów za uncję. Dlaczego popyt tak mocno rośnie i czego możemy się spodziewać w przyszłości?

Złoto od wieków pełni rolę uniwersalnego nośnika wartości ze względu na swoją immanentną cechę stabilności. Ponadto wyjątkowe właściwości tego kruszcu, takie jak odporność na korozję, rzadka występowalność oraz łatwość podziału, uczyniły je znakomitym środkiem płatniczym i magazynem wartości. Współcześnie, w obliczu globalnych napięć geopolitycznych, bardzo wysokiego zadłużenia państw, a więc i społeczeństw, oraz w obliczu dążeń potężnych graczy na arenie międzynarodowej do dedolaryzacji, złoto ponownie zyskuje na znaczeniu jako bezpieczna przystań dla inwestorów i banków centralnych, ale również dla indywidualnych nabywców.

Rekordowa cena złota

Przypomnijmy, że złoto – podobnie jak inne aktywa – naturalnie nie rośnie zawsze. Historycznie i praktycznie rzecz biorąc, złoto umożliwiające przechowanie siły nabywczej oszczędności doceniane jest w kryzysowych momentach, szczególnie wówczas gdy nad rynkami finansowymi zbierają się chmury recesji. Po ostatnich gwałtownych wzrostach cen złota możliwe są dalsze wzrosty na jeszcze wyższe poziomy. Od początku 2025 roku cena złota wzrosła o ponad 14 proc., kontynuując trend z 2024 roku, kiedy to odnotowano wzrost o 27,2 proc.

Jak wspomnieliśmy, w połowie marca 2025 roku cena złota przekroczyła poziom 3 000 dolarów za uncję, osiągając 3 038 dolarów. Taki wzrost jest reakcją na narastające napięcia geopolityczne, obawy przed globalną „wojną” handlową oraz słabnięcie pozycji dolara amerykańskiego. Inwestorzy, szukając bezpiecznego sposobu na przechowanie swojego kapitału, zwracają się ku złotu, co dodatkowo napędza jego cenę.

Czynniki determinujące cenę

Aktualna cena złota jest wynikiem złożonej interakcji szeregu okoliczności. Podstawowe z nich to popyt i podaż, stopy procentowe, kurs dolara amerykańskiego, działania banków centralnych oraz sytuacja geopolityczna. Wzrost popytu na złoto inwestycyjne, takie jak monety czy sztabki, przy ograniczonej podaży, prowadzi do wzrostu cen. Niskie stopy procentowe zmniejszają atrakcyjność tradycyjnych instrumentów oszczędnościowych, takich jak obligacje i konta oszczędnościowe, kierując inwestorów w stronę metali szlachetnych. Osłabienie dolara, w którym najczęściej wyceniane jest złoto, sprawia, że kruszec staje się tańszy dla inwestorów posługujących się innymi walutami, co zwiększa jego popyt. Dodatkowo zakupy złota przez banki centralne, zwłaszcza w krajach dążących do dywersyfikacji rezerw, wpływają na wzrost cen.

Różnice w poszczególnych krajach

Cena złota na rynkach międzynarodowych jest wyrażana w dolarach amerykańskich, jednak lokalne ceny mogą różnić się w zależności od kursów walutowych, polityki podatkowej oraz popytu i podaży na danym rynku.

W państwach o słabszej walucie cena złota w przeliczeniu na lokalną walutę będzie wyższa. Dodatkowo, podatki, takie jak VAT czy cła importowe, mogą podnosić końcową cenę dla konsumenta. Lokalny popyt, np. związany z tradycjami kulturowymi czy sezonowymi wydarzeniami, również wpływa na poziom cen.

Dlaczego świat intensyfikuje gromadzenie złota?

W okresie funkcjonowania systemu finansowego, który ukształtował się po upadku systemu Bretton Woods w 1971 roku i trwał do początku kryzysu w 2008 roku, międzynarodowi bankierzy zadłużyli społeczeństwa do takiego stopnia, że 2007 roku świat finansów obracał sumami 10 razy większymi, niż wynosił całkowity dochód ludzkości – ok. 750 bilionów dol. do 75 bilionów.

Po kryzysie finansowym w 2008 roku złoto zyskało zatem na wartości jako sposób bezpiecznej lokaty kapitału. Podobna sytuacja miała miejsce w kryzysie finansowym związanym z COVID-19, kiedy to masowe programy stymulacyjne i dodruk pieniądza wywołały inflację.

Obecnie, w 2025 roku, złoto ponownie notuje dynamiczne wzrosty. Banki centralne, inwestorzy i indywidualni nabywcy gromadzą kruszec w obawie przed kolejnymi potencjalnymi kryzysami gospodarczymi i finansowymi. Globalne zadłużenie osiągnęło rekordowy poziom 323 bilionów dolarów, co budzi uzasadniony strach o stabilność systemu finansowego i skutkuje migracjami kapitału w stronę bezpieczniejszych aktywów, takich jak m.in. złoto.

Dedolaryzacja i rezerwy Chin

Warto mieć także na uwadze, że przewodzony przez Chiny blok państw, który zakwestionował światowy prymat Stanów Zjednoczonych, konsekwentnie usiłuje doprowadzić zmniejszenia zależności od dolara amerykańskiego, a docelowo być może nawet obalenia jego hegemonii. Proces ten nazywany jest dedolaryzacją. W ramach tych działań Chiny i ich sprzymierzeńcy w tej sprawie zwiększają swoje rezerwy złota, co ma na celu wzmocnienie ich walut i uniezależnienie się od wpływów dolara. Takie działania również prowadzą do wzrostu popytu na złoto, co przekłada się na jego rosnącą cenę.

„Independent Trader” zwraca uwagę, że na przestrzeni ostatnich 20 lat Chiny były jedynym krajem, który mógł „po cichu” importować znacznie więcej złota, niż wynikało z oficjalnych raportów – Różnego rodzaju dane, porozumienia, sugestie, wskazują, że był deal pomiędzy USA a Chinami, który polegał na tym, że Chiny obok Japonii skupują największe ilości amerykańskich obligacji. Chiny wiedzą oczywiście, że te obligacje nigdy nie będą w uczciwy sposób spłacone, liczą się z pewnymi stratami na tych obligacjach, natomiast Amerykanie pozwalają poza rynkiem skupować Chińczykom dużo więcej złota, którego przyszły wzrost ceny zrekompensuje im część strat, wynikających z utraty wartości siły nabywczej obligacji – mówi w nagraniu z początku marca Trader21.

Według oficjalnych danych rezerwy centralnego banku Państwa Środka wynoszą ok. 2270 ton złota. Wiele wskazuje jednak na to, że w rzeczywistości w ostatnich dwóch dekadach Chińczycy zgromadzili nawet od 5000 do 8000 ton, przekazuje Trader 21. Jego zdaniem wspomniany deal USA-Chiny dobiega końca, ponieważ Amerykanie chcą mieć więcej złota u siebie. To z kolei jeszcze silniej przełoży się na światowy rynek złota.

Co dalej?

Czy wysokie ceny złota utrzymają się na długo? Wiele zależy od dalszego rozwoju sytuacji geopolitycznej, polityki monetarnej głównych banków centralnych oraz kondycji gospodarki w ujęciu globalnym. Jeśli napięcia na arenie międzynarodowej będą się nasilać, a obawy o stabilność finansową utrzymają się, złoto prawdopodobnie pozostanie atrakcyjnym aktywem dla inwestorów. Ewentualne uspokojenie sytuacji i stabilizacja rynków mogą natomiast prowadzić do korekty cen. Niemniej jednak, biorąc pod uwagę obecne trendy i wspomniane czynniki, dalszy wzrost cen złota wydaje się bardzo prawdopodobny.


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły: dorzeczy.pl/gielda


Źródło: mennicainwestorow.pl / goldenmark.com / Independent Trader / comparic.pl / reuters.com / DoRzeczy.pl
Czytaj także