Oczywiście, że Państwo pamiętają, ale na wszelki wypadek przypomnę: posłom PO udało się różnymi obelżywymi okrzykami i rechotem sprowokować Jarosława Kaczyńskiego do wejścia na sejmową mównicę i wygłoszenia kilku bardzo emocjonalnych słów (co zresztą było jednym z największych sukcesów tej partii przez osiem lat pozostawania w opozycji). „Ale w jakim trybie chce pan zabrać głos, panie pośle?”, zapytał wtedy prowadzący obrady, na co „szeregowy poseł” rzucił: „w żadnym trybie!” – i zrzucił z serca, co mu na nim leżało. Czas zatarł w pamięci tę falę mądrzenia się i pouczeń różnych ośmiogwiazdkowych autorytetów, jak to Kaczyński lekceważy sobie prawo, nie rozumie, co to państwo, na czym się opiera, i tak dalej.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.