Szaleństwo Trumpa?
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Szaleństwo Trumpa?

Dodano: 
Spotkanie Trump-Putin (2018 r.)
Spotkanie Trump-Putin (2018 r.) Źródło: PAP/EPA / ANATOLY MALTSEV
Subotnik zza ściany II Ciekawe pytanie (wykup dostęp do dorzeczy+, jeśli jeszcze go nie masz, a poznasz na nie odpowiedź): dlaczego na okoliczność negocjacji z Putinem całkowicie zmienił swój wypracowany od lat sposób postępowania?

Trump, jak przystało na twardego biznesmena, zawsze wchodził do negocjacji z kopa: mogę wam zabrać ten cały kanał Panamski nie pytając nikogo o zdanie! Albo: mogę zrobić z Kanady 52. stan USA, i zabrać Grenlandię Danii! A potem: chyba, że sami odsuniecie od Kanału Chińczyków, albo dacie mi na uprzywilejowanych warunkach dostęp do kanadyjskich i grenlandzkich złóż, zwłaszcza tych, które właśnie stają się dostępne wobec cofania się arktycznych lodowców.

Zgodnie z tą, powtórzę – wypracowaną od lat, i jak dotąd zawsze powtarzaną z sukcesem metodą – Trump powinien zacząć telefoniczną rozmowę z Putinem od przypomnienia mu, że amerykańska broń atomowa góruje nad rosyjską o tyle, że on może jednym guzikiem zamienić Moskwę i wszystkie inne ruskie miasta w popiół, a Putin w odwecie najwyżej spali Berlin i Paryż, co tylko ułatwiłoby samemu Trumpowi grę, samej Ameryki zaś Rosja nie sięgnie, bo już od czasów Reagana ma za krótkie łapki. A potem dopiero zasugerować, że może tego guzika nie naciskać, jeśli Putin zacznie się zachowywać racjonalnie i zakończy tę wojnę.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także