Posągowi Motki Boskiej nieznani wandale odcięli głowę. Jak poinformował portal nczas.pl, statua posiadała wewnętrzne metalowe zbrojenie, co oznacza, że przy sprawcy akcie wandalizmu musiano użyć narzędzi.
Kapliczka była ponoć chętnie odwiedzana przez mieszkańców Marlhes. Nawet na zdjęciu wykonanym już po akcie zniszczenia statuy widać świeże kwiaty obok posągu.
Nie jest to pierwszy atak na kapliczkę. Rok temu wandale próbowali ją podpalić. O zniszczeniu posągu powiadomiono służby. Na obecną chwilę nie jest znana ani tożsamość sprawców, ani ich motywacja.
Roger Defours prezes stowarzyszenia „Les Amis de Marlhes” zapewnił, że statua zostanie albo naprawiona, albo w jej miejscu stanie nowy posąg.
Czytaj też:
Sikorski o pożarze Notre Dame. Padły okropne słowa
Czytaj też:
Wiadomo, co z polską kaplicą w Notre Dame. Obraz Matki Bożej przetrwał