Popsute w czasach prezydentury Donalda Trumpa relacje transatlantyckie sprawiły, że niemiecka armia na początku roku oficjalnie zrezygnowała z zakupu myśliwców F-35. Ich producent, Lockheed Martin, nie wydaje się zakłopotany tym faktem, gdyż wciąż liczy na to, że w ciągu kolejnej dekady uda mu się sprzedać w całej Europie aż 500 sztuk najnowocześniejszego obecnie wielozadaniowego myśliwca. Brytyjczycy pracują wprawdzie nad własną jednostką o nazwie Tempest, a Niemcy we współpracy z Francją i Hiszpanią rozwijają wciąż projekt Future Combat Air System, lecz moment zakończenia ich prac jest wciąż bardzo odległy. Obecnie jedynym produkowanym seryjnie i sprawdzonym myśliwcem piątej generacji pozostaje F-35, dlatego zarząd i właściciele spółki mogą zacierać ręce z powodu niesłabnącego zainteresowania swoim flagowym produktem.
Czytaj też:
Polska supermodelka zatrzymana w USA. Święta spędzi za kratamiCzytaj też:
Budżet obronny USA. Ważne informacje dla Polski
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.