Mimo że Niemcy są państwem federalnym, to w ostatnich tygodniach wiele decyzji zapadało na szczeblu centralnym. Kanclerz Merkel od tygodni pozostawała sceptyczna wobec pomysłów luzowania obostrzeń.
Część landów jednak już nie chce słuchać zaleceń władz centralnych i premierzy regionów sami podejmują decyzje odnośnie obostrzeń. Prym wiedzie tutaj Winfried Kretschmann premier Badenii-Wirtembergii.
Władze centralne próbowały przedłużyć do 5 lipca zakaz spotkań powyżej 10 osób w prywatnych domach. Ten zakaz miałby obejmować całe Niemcy. Te plany jednak spaliły na panewce, a kolejne niemieckie landy powoli zaczynają zdejmować obostrzenia.
Brandenburgia ma już od jutra zezwolić na msze oraz demonstracje z udziałem do 150 osób. Władze landu przygotowują się też do obchodów 30. rocznicy zjednoczenia Niemiec.
Z kolei Badenia-Wirtembergia zezwoliła od 1 czerwca na organizację imprez urodzinowych i wesel na wolnym powietrzu. Może w nich brać udział do 20 osób. Władze landu zezwoliły od 2 czerwca na otwarcie barów i restauracji. Kolejne kraje związkowe pozwalają również na otwieranie kin.
Czytaj też:
Belgia: Władze chcą wdrożyć aplikację do śledzenia kontaktów osób z koronawirusemCzytaj też:
Koronawirus w Polsce. Ponad 200 nowych zakażeń i kolejne ofiary śmiertelne