Bliskowschodnia wojna informacyjna

Bliskowschodnia wojna informacyjna

Dodano: 
Odpowiedzią MBC na tureckie produkcje historyczne sławiące imperium osmańskie jest serial „Kingdoms of Fire” („Królestwa ognia”)
Odpowiedzią MBC na tureckie produkcje historyczne sławiące imperium osmańskie jest serial „Kingdoms of Fire” („Królestwa ognia”)Źródło:fot. materiały prasowe
Witold Repetowicz || Skonfliktowane ze sobą państwa bliskowschodnie stworzyły mniej lub bardziej skuteczne narzędzia medialne, których celem jest prowadzenie bezpardonowej wojny informacyjnej.

Częścią tej wojny jest też oddziaływanie soft power za pomocą produkcji filmowych, seriali czy programów dokumentalnych. Media te nadają przy tym swoje programy nie tylko w językach regionu, lecz także po angielsku, a widzowie na Zachodzie często nie mają świadomości, że stają się częścią rywalizacji toczącej się na Bliskim Wschodzie. Tureckie seriale od dawna goszczą w polskich domach, m.in. za sprawą TVP, a widzowie rzadko zdają sobie sprawę z tego, że przynajmniej część z nich ma na celu – poza dostarczaniem rozrywki – oddziaływanie na turecką oraz światową opinię publiczną. Dotyczy to w szczególności seriali historycznych, takich jak „Wspaniałe stulecie”. To, co dla wielu Polaków, a jeszcze bardziej Polek, jest tylko egzotycznymi perypetiami haremu w barwnej sułtańskiej Turcji, w istocie jest promocją nostalgicznej wizji imperium osmańskiego. To, co nie jest jednak zrozumiałe w Polsce czy szerzej: w Europie, doskonale rozumieją Arabowie, którzy, delikatnie mówiąc, nie podzielają ciepłych uczuć w stosunku do rządzonego przez sułtanów imperium.

Czytaj też:
Tajemnica zamachu stulecia. Kto naprawdę podrzucił brązową walizkę?

Więcej możesz przeczytać w 25/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także