Wilmes ogłosiła na Twitterze, że w oparciu o tę dyskusję posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która podejmuje decyzje w sprawie takich środków nadzwyczajnych związanych z pandemią, może zostać przeniesione z czwartku na wcześniejszy termin.
Jeden z głównych wirusologów w kraju Marc Van Ranst ostrzegał ostatnio przed rosnącą liczbą infekcji w Belgii. Jego zdaniem może dojść do "drugiej fali" pandemii. "Widząc obecne liczby, można powiedzieć, że rozpoczęła się druga fala" – powiedział w belgijskim radiu. Jak podaje VRT, średnia dzienna liczba nowych infekcji COVID-19 w ciągu ostatniego tygodnia wzrosła do 127. To o 46 proc. więcej niż tydzień wcześniej. W ciągu minionej doby stwierdzono 261 nowych infekcji, co jest najwyższą liczbą od maja.
Władze obserwują jednak także pozytywny trend – liczba zgonów spowodowanych przez COVID-19 wciąż spada. Jak dotąd na chorobę zmarło 9800 osób.
Tymczasem tak zwany współczynnik reprodukcji, która mówi, ile innych osób zakaża jedna zarażona osoba, pozostaje nieco powyżej poziomu 1. Jak podkreślają wirusolodzy, współczynnik ten musi spaść poniżej tego poziomu, aby zatrzymać wzrost liczby przypadków infekcji.
Czytaj też:
Radom: Czwarta ofiara COVID-19 w Domu Księży Seniorów. Zmarł 91-letni kapłanCzytaj też:
Morawiecki podarował Merkel niezwykły prezent