Klienci Burger Kinga na pewno nie spodziewali się takiego oświadczenia. W mediach społecznościowych w Wielkiej Brytanii i Francji ta popularna sieć fastfoodowa zaskoczyła ich prośbą o zamawianie jedzenia u swojej głównej konkurencji – McDonald's.
"Nigdy nie myśleliśmy, że będziemy Was o to prosić. Podobnie jak nigdy nie przypuszczaliśmy, że będziemy zachęcać Was do zamawiania jedzenia z KFC, Subwaya, Domino's Pizza, Pizza Hut" – czytamy w oświadczeniu. Apel Burger King ma na celu zwrócenie uwagi na problemy branży gastronomicznej w obliczu obostrzeń wprowadzanych w związku z epidemią koronawirusa.
Sieć prosi, aby kupować jedzenie w McDonald's, Pizza Hut, Taco Bell czy w innych restauracjach sieciowych, ale też w niezależnych barach, których jest "zbyt wiele, by je wszystkie wymienić". Jak podkreślono w komunikacie, restauracje zatrudniające tysiące pracowników naprawdę potrzebują teraz wspacia.
"Jeśli chcecie pomóc, nie żałujcie sobie pysznego jedzenia, zamawiając je z dostawą do domu, na wynos czy w drive thru. Whopper to zawsze najlepszy wybór, ale zamówienie Big Maca też nie jest takim złym pomysłem" – wskazuje Burger King.
Oświadczenie sieci okazało się dobrym pomysłem marketingowym, bo niemal natychmaist rozeszło się w mediach społecznościowch.
Czytaj też:
"W PiS wrze". Onet: Takie polecenie Kaczyński osobiście wydał premierowiCzytaj też:
Tajemniczy doradca Kaczyńskiego