Tęczowy taran z Waszyngtonu
  • Maciej PieczyńskiAutor:Maciej Pieczyński

Tęczowy taran z Waszyngtonu

Dodano: 
Wiceprezydent USA Kamala Harris i prezydent USA Joe Biden
Wiceprezydent USA Kamala Harris i prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP / ANDREW HARNIK / POOL
Z prof. Markiem Janem Chodakiewiczem, politologiem, historykiem i sowietologiem rozmawia Maciej Pieczyński.

Maciej Pieczyński: Pańskim zdaniem „Ameryka Bidena będzie jak tęczowy taran politycznej poprawności”. Mocne porównanie. W co ten taran uderzy w pierwszych miesiącach rządów nowej administracji?

Marek Jan Chodakiewicz: Taran już się rozpędził i będzie szaleć na każdym froncie. Demokraci wręcz obiecują, że się zemszczą za prezydenturę Trumpa i odwrócą wszystko, co on starał się zatrzymać. W tej chwili mówi się o „prawach dziecka”, a w tym „prawie dziecka do prywatności”. Chodzi o seksualizację dzieci bez zgody rodziców. Oznacza to, że szkolni i inni biurokraci będą przekonywać moje dziecko do działań za moimi plecami. Na przykład dziecko będzie mogło sobie przeprowadzić aborcję czy podjąć proces transformacji prowadzący przez dawki hormonalne do masakry narządów płciowych, co niesłusznie nazywa się „zmianą płci”. No bo płci tak naprawdę zmieniać nie można, można tylko powierzchownie, chirurgicznie usunąć zewnętrzne organy.

Będą też inne zamachy na dzieci. Na przykład wysiłki, aby zastąpić moralność tradycyjną politycznie poprawną „nową moralnością”. Moja czteroletnia córka w prywatnej szkole katolickiej już dostała do podpisania deklarację „przeciw nienawiści” w imię tolerancji i dywersyfikacji. Okazuje się, że bez podpisania tej deklaracji szkoła nie otrzyma odpowiedniego atestatu. Na pytanie, czy nie wystarcza deklaracja chrześcijańskiej miłości, nie ma odpowiedzi. Jest tylko forma stworzona przez biurwę w oparach tzw. teorii krytycznej. I cały proces dogląda tzw. biuro do spraw wkluczania, dywersyfikacji i równości – zaprawdę orwellowska nazwa, która obecnie znajduje się nie tylko w instytucjach państwowych i na uniwersytetach, lecz także coraz częściej w prywatnych korporacjach.

Więcej możesz przeczytać w 1/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także