Dzięki temu odkryciu jest szansa na opracowanie leku skutecznego w leczeniu zakażenia wywołanego przez koronawirusa SARS-CoV-2 - informuje medyczna strona internetowa medRxiv.
Specjaliści McGill University w Montrealu twierdzą, że w przed ciężkim przebiegiem choroby i zgonem chroni białko o nazwie OASI. Uczestniczy ono w reakcji odpornościowej organizmu uruchamianej w odpowiedzi na zakażenie. Gdy jest wytwarzane w większych ilościach, pozwala skutecznie zwalczyć wirusa SARS-CoV-2.
Gen kodujący białko OASI pochodzi od neandertalczyków. Brent Richards z Jews General Hospital oraz McGill University twierdzi, że wcześniej występował on u naszych przodków zamieszkujących Afrykę Subsaharyjską. Zatracił go jednak homo sapiens, który wyemigrował na kontynent europejski. Gen ten przez część populacji został jednak odzyskany po zmieszaniu się z neandertalczykiem, który zamieszkiwał na terenie Europy przed ponad 40 tys. lat.
Nie jest to jedyny gen, który odziedziczyliśmy po neandertalczykach, jaki wpływa na reakcję odpornościową w razie zetknięcia z koronawirusem SARS-CoV-2. Na początku października „Nature” informowało o odkryciu fragmentów DNA, które z kolei zwiększają podatność na ciężki przebieg COVID-19. Wykazano, że pochodzą od neandertalczyków, z którymi homo sapiens skrzyżował się przed 60 tys. lat.
Sugerują to badania, jakie przeprowadził słynny szwedzki genetyk ewolucyjny prof. Svante Paabo, który tym razem kierował zespołem Uniwersytetu Technicznego na Okinawie w Japonii. Zbadano ponad 3 tys. pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19. U niektórych z nich w jednym z fragmentów chromosomu 3 odkryto – jak to określono - „wariant genetyczny”, który trzykrotnie zwiększa ryzyko użycia wentylacji mechanicznej.
Zbadano, że zidentyfikowany wariant genetyczny niejednolicie występuje w populacji azjatyckiej. W Południowej Azji odziedziczyła go aż połowa ludności, natomiast w Azji Wschodniej prawie nie występuje.