Jens-Christian Wagner, dyrektor Fundacji Miejsc Pamięci Buchenwald i Mittelbau Dora, stwierdził wręcz, że na terenie byłego obozu odbyła się "zimowa impreza".
– Wszystkie miejsca parkingowe były zajęte w miniony weekend nie przez ludzi odwiedzających miejsce pamięci, ale przez miłośników sportów zimowych – powiedział w wywiadzie dla "Spiegela". Jak dodał, "niektóre tory saneczkowe kończyły się przy grobach".
Przedstawiciel muzeum stwierdził, że rozumie tych, którzy w czasie pandemii chcą spędzić z dziećmi trochę czasu na łonie natury, jednak zaznaczył, że na sankach można pojeździć gdzie indziej.
Po tym, co się wydarzyło, zostanie wzmocniona ochrona obiektu.
56 tys. ofiar
Obóz koncentracyjny KL Buchenwald funkcjonował od 1937 r. do końca wojny. Niemcy więzili w nim głównie Żydów, Świadków Jehowy, Romów, jeńców sowieckich, a także powstańców warszawskich, którzy przeżyli rzeź Woli.
Szacuje się, że w wyniku głodu, chorób, pseudomedycznych eksperymentów i rozstrzeliwań zginęło tu 56 tys. osób. Po wojnie obóz przejęło NKWD.
Czytaj też:
Niemcy: Przemówienia Hitlera przed obozem Buchenwald