Sierakowski atakuje polski rząd w "Die Zeit"

Sierakowski atakuje polski rząd w "Die Zeit"

Dodano: 
Sławomir Sierakowski
Sławomir Sierakowski Źródło: FOT. GRAŻYNA MYŚLIŃSKA/FORUM
Rząd Zjednoczonej Prawicy w Polsce wykorzystał pandemię do dalszego podporządkowywania sobie państwa prawa – stwierdza w rozmowie z "Die Zeit" lewicowy publicysta Sławomir Sierakowski.

Jak stwierdził socjolog, "pandemia posłużyła jako pretekst do wprowadzenia w życie kontrowersyjnej ustawy o totalnym zakazie przerywania ciąży oraz do rozwiązywania lub całkowitego zakazu demonstracji".

Sierkowski zarzuca obozowi rządzącemu, że celem jego polityki w obszarze ochrony zdrowia było "odwrócenie uwagi od zjawisk patologicznych w rodzaju korupcji czy układów". Rozmówca "Die Zeit" dodaje, że innym następstwem pandemii było ograniczenie przez rząd dotacji dla organizacji pozarządowych i instytucji kultury.

Sierakowski: Kobiety rządzą lepiej

"Stosując blokadę środków pomocowych (na Europejski Fundusz Odbudowy), populiści wykorzystali pandemię do wymuszenia na Europie odstąpienia od mechanizmu praworządności” – podkreślił Sierakowski. W jego opinii ostatecznie rządy populistyczne poniosą klęskę, gdyż nie są ani skuteczne, ani profesjonalne.

Według publicysty znacznie lepiej radzą sobie z kryzysem państwa rządzone przez kobiety, w tym Nowa Zelandia, Finlandia, Tajwan czy Niemcy.

Temat przemilczany

Był redaktor naczelny "Krytyki Politycznej" Sławomir Sierakowski zarzuca Zjednoczonej Prawicy hipokryzję odnosząc się do problemu migracji, w tym braku personelu medycznego w Polsce.

"Politycy boją się mówić publicznie o migrantach i uchodźcach, a w realnym życiu sytuacja normalizuje się. „W Warszawie są Hindusi i Pakistańczycy, w całym kraju mieszkają dwa miliony Ukraińców. (...) Coraz więcej osób migruje do Polski, chociaż brakuje politycznych debat na ten temat" – powiedział socjolog.

Sierakowski zwraca uwagę, że Polacy, pomimo tego, że za najważniejsze problemy uważają ochronę zdrowia, oświatę i emerytury, w wyborach głosują na partię, która daje pieniądze prywatnym gospodarstwom domowym: "Obywatele wydają te pieniądze na prywatne usługi medyczne, ponieważ nie mają zaufania do placówek państwowych. W ten sposób populistyczny rząd przyczynia się do prywatyzacji szpitali".

Szansą na zmianę byłoby poparcie w wyborach partii, które deklarują wzmocnienie publicznej służby zdrowia. "Jestem jednak mieszkańcem Europy Wschodniej, dlatego nie mam wielkich nadziei" – podsumowuje rozmówca "Die Zeit".

Czytaj też:
Ukraina: Wybuch na oddziale zakaźnym. Nie żyje pacjent

Źródło: Deutsche Welle / "Die Zeit"
Czytaj także