Unilever posiada w swoim asortymencie 400 marek, wiele z nich występuje tylko na lokalnych rynkach. Obok żywności, to także środki czystości oraz kosmetyki – dobrze znane w Polse – m. in. Dove, Axe, Rexona czy Radox. Wiele z produktów jest przeznaczonych do skóry oraz pielęgnacji włosów.
Ma być bardziej inkluzywnie
Koncern Unilever ogłasza usunięcie pojęcia normalności z reklam i opisów produktów. Obecnie pojęcie "normalne" w kontekście kosmetyków jest stosowane przy produktach przeznaczonych dla osób nie mających żadnych problemów z cerą czy skórą głowy. Jednocześnie jest cała gama kosmetyków m. in. dla włosów farbowanych, przetłuszczających się, a także skóry tłustej lub mieszanej.
Unilver tłumaczy, że celem jest stworzenie bardziej pojemnej definicji piękna. Zmiana ma zająć rok. Przez ten czas z produktów kilkuset marek na całym świecie, w tym w Polsce, stopniowo znikać będzie "normalność".
Cała transformacja jest poparta badaniami. Wynika z nich, że w przekroju całego świata 70 proc. konsumentów uważa takie określenie za nieprzyjemne.
Więcej naturalności
To jednak nie koniec. Unilever zobowiązuje się też skończyć z manipulowaniem i poprawianiem wyglądu ciał na reklamach. Dotyczy to zarówno reklam telewizyjnych, jak i zdjęć czy filmów zamieszczanych w sieci, np. przez sponsorowane influencerki.
Ponadto koncern ma częściej pokazywać ludzi z grup do tej pory reprezentowanych rzadziej. Obiecuje też, że szerszego stosowania w swoich produktach składników naturalnych i biodegradowalnych.
Czytaj też:
"To było straszne!". Aktorka komentuje występy ekspertów w TVN24