Polka o dramatycznej sytuacji w Indiach. "Ludzie się duszą, umierają w męczarniach"

Polka o dramatycznej sytuacji w Indiach. "Ludzie się duszą, umierają w męczarniach"

Dodano: 
Kolkata, Indie. Pracownicy służby zdrowia zajmuję się pacjentem z podejrzeniem zakażenia koronawirusem
Kolkata, Indie. Pracownicy służby zdrowia zajmuję się pacjentem z podejrzeniem zakażenia koronawirusem Źródło:PAP / PIYAL ADHIKARY
– Jeszcze nigdy czegoś takiego świat chyba nie widział – mówi Kamila Rodrigues, Polka mieszkająca w Indiach, oceniając sytuację epidemiologiczną w tym kraju.

Kamila Rodrigues opisała sytuację w Indiach w rozmowie z telewizją Polsat News. Jak relacjonuje Polka, obecnie nie może ona wrócić do Europy, ponieważ większość linii lotniczych zawiesiła połączenia z Indiami.

Kolejne rekordy liczby zakażeń

Tymczasem w kraju panuje obecnie najgorsza sytuacja epidemiczna na świecie. Według wczorajszych danych ministerstwa zdrowia, w niedzielę, kolejny dzień z rzędu, pobity został światowy rekord liczby nowych infekcji w ciągu doby – 349 691. Władze Delhi przedłużyły lockdown o tydzień, do 3 maja.

W niedzielę podano, że w ciągu ostatnich 24 godzin zmarło w Indiach 2767 osób w związku z COVID-19 – również najwięcej do tej pory. W sobotę informowano o 346 786 infekcjach i 2624 zgonach. Łącznie od początku epidemii w Indiach zdiagnozowano 16,96 mln przypadków zakażenia koronawirusem, w tym 192 311 zgonów.

Premier Indii Narendra Modi wezwał w niedzielę wszystkich obywateli do przyjmowania szczepionek przeciwko COVID-19 i zachowania ostrożności, mówiąc, że "burza infekcji" wstrząsnęła krajem. – Nasze nastroje były bardzo dobre po pomyślnym poradzeniu sobie z pierwszą falą – powiedział Modi w przemówieniu radiowym. – Ale ta burza wstrząsnęła krajem – zaznaczył, odnosząc się do drugiej fali epidemii koronawirusa w Indiach.

Przepełnione szpitale, problemy z lekami

Jak relacjonuje Rodrigues, ze względu na obłożenie szpitali, chorzy nie mogą dostać się do lekarzy. – Jeśli ktoś jest chory (na inne schorzenie niż te wywołane koronawirusem - red.), nie jest w stanie dostać się do szpitala – opisuje Polka, dodając, że pacjentów przyjmują nadal lokalni lekarze.

– Ludzie leżą na łóżkach po cztery osoby, dzielą jeden tlen. Na korytarzach są pacjenci, nie można dostać się do szpitala bez testu – tłumaczy dalej Rodrigues opisując sytuację w szpitalach. – Jeszcze nigdy czegoś takiego świat chyba nie widział – dodaje.

– Ludzie się duszą, umierają w męczarniach, które ciężko po prostu sobie wyobrazić – opisuje dalej Polka.







Czytaj też:
Rząd wyśle szczepionki dla pracowników polskiej ambasady w Indiach

Źródło: Polsat News / PAP
Czytaj także