Sprawa ma związek z przywróceniem od soboty części obostrzeń dotyczących pandemii COVID-19, które zniesiono dwa tygodnie temu.
"To nieproporcjonalna decyzja" – uważa dyrekcja firmy ID&T.
Holandia przywraca część restrykcji
Podczas piątkowej konferencji prasowej premier Mark Rutte ogłosił, że ze względu na drastyczny wzrost zakażeń koronawirusem, zwłaszcza wśród ludzi młodych, przywróconych zostanie część zniesionych 26 czerwca restrykcji.
– Na ostatniej konferencji cieszyliśmy się z luzowania obostrzeń, niestety ogromny wzrost infekcji zmusza nas do kroku wstecz – mówił Rutte.
Będzie pozew przeciwko rządowi
W sobotę firma ID&T, organizator takich festiwali jak Mysteryland, Amsterdam Open Air i Milkshake, zapowiedziała, że wystąpi w poniedziałek do sądu z żądaniem możliwości kontynuowania tych wydarzeń.
Dyrektor firmy Ritta van Straalen uważa, że wydarzenia mogą się odbyć bezpiecznie. – Branża festiwalowa doskonale radzi sobie z tymi środkami bezpieczeństwa (...) przy bramie wejściowej – powiedziała van Straalen w telewizji NH Nieuws.
Tymczasem Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (RIVM) poinformował, że do godz. 10 w sobotę zgłoszono 10 345 nowych infekcji SARS-CoV-2. To o 3390 więcej niż w piątek i jednocześnie najwyższa liczba zakażeń w Holandii od 25 grudnia 2020 roku.
Nagły wzrost liczby zakażeń
Od tygodnia w Niderlandach gwałtownie rośnie liczba zakażeń, szczególnie wśród ludzi młodych. Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego (RIVM) poinformował w czwartek, że dzień wcześniej odnotowano aż 3600 pozytywnych wyników testów na obecność koronawirusa.
„Bardzo duża część pozytywnych wyników pochodzi z grupy 18-30 lat. W najwyższych grupach wiekowych, od 50 lat, nie widzimy wzrostu, co oznacza, że szczepienia działają” – informował w środę parlamentarzystów Jaap van Dissel, dyrektor RIVM.
Niepokojąco wygląda sytuacja w Amsterdamie. Liczba nowych infekcji podwoiła się w ostatnim tygodniu - od 28 czerwca do 4 lipca. 672 osoby uzyskały pozytywny wynik testu, w porównaniu do 274 infekcji tydzień wcześniej.
Czytaj też:
Przez wiele miesięcy nie mogli prowadzić działalności. Teraz idą razem do sąduCzytaj też:
Kowidkowe cebulaki. Polskie rzecz jasna