W odpowiedzi na coraz dotkliwszy kryzys ekonomiczny i covidowe restrykcje, które pozbawiły ludzi opieki medycznej, tysiące Kubańczyków wyszły na ulice miast, by zaprotestować przeciwko kilkudziesięcioletniej komunistycznej dyktaturze.
W niedzielę Chrześcijański Ruch Wyzwolenia (MCL) wezwał do kontynuowania presji w sprawie organizacji wolnych demokratycznych wyborów. Zmęczeni brakiem dostępu do leków i szpitali Kubańczycy wznosili hasła: „Precz z dyktaturą!”, „Nie boimy się!”. Demonstranci dotarli pod siedzibę partii komunistycznej skandując: „Kuba nie jest wasza!”. Jak komentuje Catholic News Agency (CNA), są to największe demonstracje od czasu zwycięstwa rewolucji na Kubie.
Powrót do katolickich symboli
W komunistycznym kraju, w którym działalność Kościoła jest marginalizowana, a wszelkie przejawy publicznej religijności tłumione przez stosowną komórkę rządową, przy okazji protestów ludność zdecydowała się na odwołanie do katolickich symboli. Manifestanci w kilku regionach Kuby maszerowali z wizerunkami Matki Bożej Miłosierdzia.
„Mocny obraz: Na południe od Hawany, w Bejucal, mieszkańcy miasta przywołują Virgen de la Caridad, Patronkę Kuby, a ludzie krzyczą: «Wolność! Wolność! Wolność!»” – skomentował na Tweeterze Jose Felix Diaz, biznesmen z Miami, pochodzący z rodziny kubańskich emigrantów.
Oświadczenie Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia
Chrześcijański Ruch Wyzwolenia to organizacja założona w 1988 roku przez świeckich katolików z Hawany, której celem jest walka o uwolnienie Kuby spod komunistycznej dominacji. W roku 2003 na fali represji nazywanych „czarną wiosną” doszło do aresztowania 42 działaczy ruchu, natomiast w roku 2012 dwóch liderów ruchu zginęło w wypadku samochodowym, jak podaje CNA, w „podejrzanych okolicznościach”.
Przy okazji protestów oświadczenie wydał koordynator MCL, Eduardo Cardet Concepción, który stwierdził, że „tysiące Kubańczyków demonstrują dziś na ulicach, domagając się wolności i położenia kresu represjom i nędzy”. „MCL jako część tego ludu zmęczonego uciskiem i niesprawiedliwością, w pełni utożsamia się z jego pragnieniami. Popieramy naszych braci i siostry z Chrześcijańskiego Ruchu Wyzwolenia i wszystkich Kubańczyków, którzy demonstrują pokojowo, korzystając z tego usankcjonowanego prawa” – czytamy w oświadczeniu.
Katolicki ruch domaga się uwolnienia więźniów politycznych, zniesienia represyjnych przepisów, uznania prawa każdego Kubańczyka do wolnej przedsiębiorczości oraz zorganizowania wolnych wyborów.
Czytaj też:
Kubańscy biskupi protestują. Rząd narzuca ideologię gender w szkołachCzytaj też:
Przyczółek katolicyzmu na Kubie? Wspólnota w Placetas przejmuje zadania państwa