Nie żyje Peter R. de Vries. Dziennikarz śledczy walczył o życie po postrzale

Nie żyje Peter R. de Vries. Dziennikarz śledczy walczył o życie po postrzale

Dodano: 
Holenderska policja
Holenderska policja Źródło:rijswijksdagblad.nl
Peter R. de Vries zmarł po tygodniu walki o życie. Holenderski dziennikarz śledczy został postrzelony 6 lipca w Amsterdamie.

Informację jako pierwsza podała Deutsche Welle, powołując się na lokalne media. Peter R. de Vries był znanym dziennikarzem śledczym, który został napadnięty i postrzelony w Amsterdamie 6 lipca, tuż po tym jak zakończył prowadzony przez siebie program na antenie stacji RTL7.

Zamach

Do zamachu doszło we wtorek 6 lipca wieczorem. Peter R. de Vries, po swoim wieczornym wystąpieniu w telewizji RTL, został pięciokrotnie postrzelony, w tym raz w głowę. Wcześniej miał otrzymywać liczne pogróżki związane z jego pracą śledczą. Sam dziennikarz w 2019 roku twierdził, że według informacji przekazanych mu przez policję, znajduje się na "czarnej liście" najbardziej poszukiwanych przestępców w kraju.

Zamach odbił się szerokim echem w całej Europie. Premier Holandii Mark Rutte określił go mianem "szokującego i niepojętego." – To był atak na wolność prasy, która jest kluczowa dla naszej demokracji – mówił na konferencji prasowej.

Polski wątek sprawy

Od początku policja podejrzewała, że w sprawę zamachu może być zamieszony Polak. Funkcjonariusze na jednej z autostrad zostali zatrzymali 35-letniego Kamila E. oraz 21-letniego mieszkaniec Rotterdamu Delano G., który pochodzi z Antyli Holenderskich. W stolicy został też ujęty trzeci podejrzewany, jednak ostatecznie władze poinformowały, że osoba ta została już wypuszczona na wolność. Jak podają lokalne media Polak miał być jedynie kierowcą. Strzały oddał Delano G.

W trakcie nocnych przeszukiwań została zabezpieczona amunicja i nośniki danych.

Policja zapewnia, że jeszcze w tym tygodniu obaj zatrzymani staną przed sądem.

Czytaj też:
Ewakuacja w holenderskiej telewizji. "Poważne zagrożenie"

Źródło: Deutsche Welle / Wprost
Czytaj także