Wiele dzieli byłego amerykańskiego prezydenta od popularnego francuskiego publicysty Érica Zemmoura, którego kandydatura w wyborach prezydenckich wydaje się coraz bardziej prawdopodobna (zwłaszcza po dotkliwej czerwcowej porażce partii Marine Le Pen w wyborach samorządowych). Obaj mają też jednak coś wspólnego. Poza tym, że podobnie jak Trump Francuz przystąpiłby do wyścigu o prezydenturę spoza świata polityki (ale raczej bez poparcia jednej z głównych partii – w przeciwieństwie do Amerykanina), ma też jasne, politycznie niepoprawne postulaty na temat imigracji, które są zbieżne z postulatami większości społeczeństwa. Poza tym obaj mają raczej konserwatywne poglądy, nie boją się mówić krytycznie o islamizacji Zachodu, o ideologii gender i wzbudzają entuzjazm wśród swoich zwolenników, w których dominującą grupą są tzw. zwykli ludzie, przeważnie biali.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.