Zastępca Siergieja Ławrowa stwierdził, że jeśli NATO nie udzieli Moskwie gwarancji bezpieczeństwa, to Rosja przejdzie w "reżim przeciwdziałania zagrożeniom".
– Dzisiaj faktycznie znajdujemy się w takiej sytuacji, kiedy doszliśmy do krawędzi, a nasze propozycje, które sformułowaliśmy, są absolutnie merytoryczne, absolutnie trafnie opisują, bez półtonów, jak widzimy nasze interesy narodowe i bezpieczeństwo militarne w Europie – powiedział Gruszkow.
– Jeśli to nie zadziała, to też przejdziemy do trybu tworzenia kontr-zagrożeń. Ale wtedy będzie już za późno, żeby zapytać nas, dlaczego podjęliśmy takie decyzje – dodał.
Ultimatum Rosji
15 grudnia rosyjscy dyplomacji przekazali Amerykanom roboczą wersję porozumienia dotyczącego kwestii bezpieczeństwa i relacji Moskwy z Waszyngtonem i NATO.
W zaproponowanej wersji dokumentu znajdują się m.in. zapisy, na mocy których USA miałoby powstrzymać "dalszą ekspansję NATO" na wschód.
Rosja domaga się również gwarancji, że żadne państwa dawnego ZSRR nigdy nie będą włączone do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Wstrzymana ma być także jakakolwiek bilateralna współpraca militarna z tymi krajami.
Amerykanie mieliby zaprzestać rozmieszczania sił zbrojnych na obszarach, w których ich obecność mogłaby zostać odebrana przez Rosję jako zagrożenie dla jej bezpieczeństwa narodowego. Na mocy traktatu zabronione miałoby być również umieszczanie wyrzutni rakiet krótkiego i średniego zasięgu na obszarach, z których można razić którąkolwiek ze stron umowy.
Moskwa domaga się również, aby żaden z krajów członkowskich NATO nie będzie prowadził żadnej "aktywności wojskowej" na terytorium Ukrainy i innych państw Europy Wschodniej, a także w obszarze Kaukazu Południowego oraz Centralnej Azji.
Czytaj też:
Schnepf: Zasadne jest pytanie, czy USA i NATO będą chcieli wspierać PolskęCzytaj też:
Tak NATO odpowie Rosji? "Konkretna propozycja" amerykańskiego generała