"Wojska rosyjskie na Ukrainie atakują gęsto zaludnione tereny, by złamać morale ludności; to taktyka, którą Rosjanie stosowali wcześniej w Czeczenii i w Syrii" – informuje w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony w aktualizacji wywiadowczej.
Jednocześnie wskazano, że "skala oporu Ukraińców nadal zaskakuje Rosjan".
Rosja stosuje znaną taktykę
"Siły rosyjskie atakują gęsto zaludnione obszary w wielu miejscach kraju, w tym w Charkowie, Czernihowie i Mariupolu" – podkreślono. "Rosja stosowała wcześniej podobną taktykę w Czeczenii w 1999 roku i w Syrii w 2016 roku, używając zarówno lotnictwa, jak i artylerii" – zaznaczyli brytyjscy wojskowi.
Przekazano jednocześnie, że Ukraińcy nadal atakują rosyjskiej linie zaopatrzeniowe, co spowalnia ruchy atakujących wojsk: " "Istnieje zasadne przypuszczenie, że Rosjanie starają się teraz maskować cysterny jako normalne ciężarówki z zaopatrzeniem, by minimalizować straty".
"To nie było ich celem". Brytyjczycy obnażają plan Rosji
"Zaproponowane przez Rosję zawieszenie broni w Mariupolu było prawdopodobnie próbą uniknięcia międzynarodowego potępienia i jednocześnie daniem sobie szansy na przygotowanie sił do wznowienia działań ofensywnych. Oskarżając Ukrainę o złamanie porozumienia, Rosja prawdopodobnie dąży do przeniesienia odpowiedzialności za obecne i przyszłe ofiary cywilne w mieście" – czytamy w opublikowanej w sobotę przez brytyjski MON aktualizacji wywiadowczej.
Polska Agencja Prasowa przypomina, że wcześniej w sobotę rada miejska Mariupola poinformowała, że wokół miasta nadal prowadzony był ostrzał, co uniemożliwiało planowaną na przedpołudnie ewakuację cywilnych mieszkańców.
Czytaj też:
Dramatyczne doniesienia z Mariupola. 400 tys. mieszkańców w rosyjskiej blokadzie