Według wyników exit poll pierwsze miejsce w wyborach uzyskał walczący o II kadencję prezydent Emmanuel Macron, zdobywając 28,1 proc. głosów.
Za nim znaleźli się kandydatka skrajnej prawicy Marine Le Pen (Zjednoczenie Narodowe) z 23,3 proc. głosów oraz szef skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon (Francja Nieujarzmiona) z 20,1 proc. głosów.
Taki wynik oznacza, że do wyłonienia prezydenta potrzebna będzie II tura wyborów, którą zaplanowano na 24 kwietnia.
Uprawnionych do głosowania jest koło 48,7 mln Francuzów. W I turze wyborów startowało 12 kandydatów: trockistka Nathalie Arthaud (Lutte ouvriere), Fabien Roussel (Francuska Partia Komunistyczna), urzędujący prezydent Emmanuel Macron (LREM), samorządowiec Jean Lassalle (Resistons!), Marine Le Pen (Zjednoczenie Narodowe), prawicowy publicysta Eric Zemmour (Rekonkwista!), lider skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon (Francja Nieujarzmiona), mer Paryża Anne Hidalgo (Partia Socjalistyczna), Yannick Jadot (Europa-Ekologia-Zieloni), Valerie Pecresse (Republikanie), Philippe Poutou (Nowa Partia Antykapitalistyczna) oraz suwerenista Nicolas Dupont-Aignan (Debout France).
Prezydentura we Francji
We Francji prezydent jest wybierany w powszechnych wyborach bezpośrednich na pięcioletnią kadencję z możliwością jednokrotnej reelekcji. Wygrany musi zebrać bezwzględną większość głosów oddanych w jednej lub dwóch turach, niezależnie od frekwencji.
Według sondażu instytutu Ipsos-Sopra Steria (badanie z piątku) oczekiwana frekwencja szacowana jest na 70-74 proc. Komentatorzy zwracają uwagę, że frekwencja może być niższa niż zazwyczaj, ponieważ wielu Francuzów czuje się zawiedzionych polityką krajową i nie widzi kandydata dla siebie.
Czytaj też:
Morawiecki i kwestia niemiecko-francuskaCzytaj też:
"Może o to prezydent Francji ma żal". Müller komentuje słowa Macrona