Władze Mariupola ostrzegają: W mieście może wybuchnąć epidemia

Władze Mariupola ostrzegają: W mieście może wybuchnąć epidemia

Dodano: 
Wojna na Ukrainie. Rosyjscy żołnierze w Mariupolu
Wojna na Ukrainie. Rosyjscy żołnierze w Mariupolu Źródło:PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY
Z powodu ogromne ilości niepogrzebanych ciał w Mariupolu może wybuchnąć epidemia – ostrzegają władze lokalne.

Lokalne władze ukraińskiego miasta Mariupol ostrzegły, że jest ono podatne na wybuch epidemii, biorąc pod uwagę fatalne warunki sanitarne w dużej części miasta oraz fakt, że tysiące ciał cywilnych ofiar wojny pozostaje nieodebranych.

Niebezpieczeństwo epidemii

Szacuje się, że pomimo tygodni ciężkich walk i braku scentralizowanego zaopatrzenia w wodę, w mieście nadal mieszka około 100 000 ludzi. W czwartek rada miasta poinformowała, że istnieje ryzyko cholery, czerwonki i Escherichia coli – infekcji bakteryjnej, która może powodować silny ból brzucha, krwawą biegunkę i niewydolność nerek.

Rada stwierdziła, że warunki do życia w mieście są bardzo trudne i mogą pogorszyć się wraz ze wzrostem temperatury.

"Temperatura powietrza osiągnęła już 20 stopni. z tego powodu potężne i śmiertelne epidemie mogą wkrótce wybuchnąć w mieście - z powodu braku scentralizowanego zaopatrzenia w wodę i urządzeń sanitarnych, rozkładu tysięcy zwłok pod gruzami i katastrofalnego niedoboru wody pitnej i żywności" – czytamy w oświadczeniu władz miasta.

Burmistrz Mariupola Wadym Bojczenko powiedział: „Okupanci nie mogą zapewnić istniejącej ludności żywności, wody i lekarstw. Albo po prostu nie są tym zainteresowani. Blokują wszelkie próby ewakuacji. A bez tego ludzie zginą. Potrzebna jest natychmiastowa i całkowita ewakuacja."

Wojna na Ukrainie

Pierwsza faza wojny rozpoczętej 24 lutego, okazała się ogromnym rozczarowaniem dla Putina, ponieważ ukraińskie wojsko powstrzymało nacierające siły w kierunku Kijowa i udaremniło zamiary Rosjan obalenia rządu i ustanowienia na jego miejsce marionetkowego gabinetu.

Wydaje się, że druga faza konfliktu koncentruje się na wzmocnieniu rosyjskiej obecności we wschodnich regionach Doniecka i Ługańska, których część od 2014 roku kontrolują wspierani przez Rosję separatyści oraz na budowie mostu lądowego łączącego rosyjski region Rostów z Krymem, który Rosja odebrała Ukrainie 8 lat temu.

Rosjanie próbują wykorzystać obawy Zachodu przed wojną nuklearną i intensyfikują groźby użycia tej broni. Niedawno Władimir Putin wystosował nowe ostrzeżenie dla państw NATO, mówiąc, że każdy kraj, który podejmie interwencję na Ukrainie, stanie w obliczu "błyskawicznej” odpowiedzi wojskowej. Słowa Putina ro reakcja na działanie krajów zachodnich, które zwiększyły pomoc dla Ukrainy w ostatnich dniach.

Czytaj też:
Zbrodnie wojenne Rosjan. "Oni się nie zmienili"
Czytaj też:
"Putin w zasadzie się zgodził". Szef ONZ zdradza szczegóły spotkania

Źródło: CNN
Czytaj także