Skatowali go, bo pochodzi z Polski. Rasistowski atak w Londynie

Skatowali go, bo pochodzi z Polski. Rasistowski atak w Londynie

Dodano: 
Londyn, zdjęcie ilustracyjne
Londyn, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
31-letni Polak został skatowany do nieprzytomności przez dwóch Anglików. Powód? Zapytał, jak dojść na stację metra. Do ataku doszło w środku dnia, a napastnicy zostali nagrani przez świadka zdarzenia.

Do szokującego ataku doszło 18 czerwca pod Londynem na Elizabeth Street w pobliżu dworca Victoria. Mężczyzna przyjechał do stolicy Wielkiej Brytanii, aby spotkać się ze znajomymi w pubie. Rozładował mu się jednak telefon, dlatego zdecydował się poprosić o pomoc dwóch mężczyzn stojących na stacji.

– Chciałem się dowiedzieć, gdzie mogę naładować telefon i gdzie jest stacja metra. Poprosiłem ich o pomoc. Spytali mnie skąd jestem, więc odpowiedziałem, że z Polski – przekazał w rozmowie z "Daily Mail".

Gdy mężczyźni to usłyszeli, zaatakowali Polaka. Do internetu trafiło nagranie, na którym zarejestrowano szokujące zdarzenie.

twitter

Rasistowski atak

Na filmie widać, brutalny atak na Polaka. Mężczyzna stracił przytomność i obudził się dopiero w szpitalu. – Bolą mnie plecy, oko, policzek i twarz. To był rasistowski atak. Zaczęli mnie bić dopiero, gdy powiedziałem, że jestem z Polski. Bili mnie, aż straciłem przytomność – podkreśla w rozmowie z brytyjskim dziennikiem

Mężczyzna nie ukrywa, że jest przerażony. Polak podkreśla, że po tym rasistowskim ataku boi się wychodzić z domu. Wyznał, że boi się nawet wychodzić do sklepu po najbardziej niezbędne zakupy.

Sprawców nie odnaleziono

W sprawie wszczęto śledztwo, jednak do tej pory sprawców ataku, mimo zdjęć i nagrania, nie udało się odnaleźć. Świadek zdarzenia uważa, że służby zlekceważyły sprawę.

"Funkcjonariusze nie uczestniczyli w tym incydencie, ale od tego czasu rozmawiali zarówno z ofiarą, jak i świadkami tej napaści. Trwa śledztwo w celu zidentyfikowania osób odpowiedzialnych za ten atak. Kiedy policja otrzymuje telefony w sprawie incydentów, ocenia je pod wieloma względami, także tym, czy istnieje bezpośrednie zagrożenie życia. W tym przypadku dzwoniący stwierdził, że podejrzany opuścił miejsce zdarzenia i wezwano karetkę" – przekazała policja w oficjalnym komunikacie.

Czytaj też:
CNN: Johnson ryzykuje uczynienie z Wielkiej Brytanii pariasa świata
Czytaj też:
Na granicy z Polską Białorusini skatowali migrantów z Kuby

Źródło: Daily Mail / Polsat News
Czytaj także