Pożar wybuchł podczas niedzielnej mszy świętej, w której uczestniczyło około pięciu tysięcy wiernych. Na miejsce skierowano piętnaście pojazdów straży pożarnej oraz trzydzieści karetek pogotowia.
Jak informuje Reuters przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie w instalacji elektrycznej. "Wciąż trwa liczenie zmarłych" - przekazało w mediach społecznościowych Ministerstwo Zdrowia Egiptu
Ogień zablokował wyjście ze świątyni, co spotęgowało chaos i przyczyniło się do skali tragedii. Z przekazanych informacji wynika, że większość ofiar stanowiły dzieci.
Kancelaria prezydenta Egiptu poinformowała, że Abdel Fattah el-Sissi rozmawiał telefonicznie z głową koptyjskiego Kościoła Tawadrosem II, któremu złożył kondolencje.