Wielka Brytania zapewnia o "nieugiętym wsparciu" dla Ukrainy

Wielka Brytania zapewnia o "nieugiętym wsparciu" dla Ukrainy

Dodano: 
Była premier Wielkiej Brytanii Liz Truss
Była premier Wielkiej Brytanii Liz Truss Źródło:PAP/EPA / Neil Hall
Brytyjska premier Liz Truss zapowiedziała, że jej kraj nie uzna wyników pseudoreferendów przeprowadzonych na terytoriach Ukrainy.

Truss rozmawiała w środę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podkreśliła "nieugięte wsparcie Wielkiej Brytanii dla Ukrainy w świetle fałszywych referendów" zorganizowanych przez Rosję.

Podczas rozmowy prezydent Zełenski z zadowoleniem przyjął "silne wsparcie" rządu Wielkiej Brytanii. Z kolei premier Truss podziękowała Zełenskiemu za jego pracę na rzecz uwolnienia pięciu obywateli brytyjskich przetrzymywanych przez wspieranych przez Rosję separatystów we wschodniej Ukrainie.

"Putin musi upaść" – napisała premier Wielkiej Brytanii, informując na Twitterze o rozmowie z Zełenskim.

twitter

Polskie MSZ wzywa do nieuznawania wyników pseudoreferendów na Ukrainie

Na okupowanych terenach Ukrainy we wtorek zakończyły się "referenda" za przyłączeniem obwodów donieckiego, ługańskiego chersońskiego i zaporoskiego do Federacji Rosyjskiej. Nie jest niespodzianką, że według rosyjskich władz, zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za włączeniem tych terenów do Rosji. Społeczność międzynarodowa podważa wiarygodność głosowania. Wyników głosowania nie mają zamiaru uznać nie tylko sojusznicy Ukrainy, ale także kraje takie jak m.in. Turcja oraz Serbia.

Głos w sprawie zabrało także polskie MSZ. "Ministerstwo Spraw Zagranicznych jednoznacznie i zdecydowanie potępia organizację przez Rosję nielegalnych referendów, mających na celu aneksję części ukraińskich obwodów Donieckiego, Ługańskiego, Zaporoskiego i Chersońskiego, tymczasowo okupowanych przez Rosję. Wzywamy członków społeczności międzynarodowej do nieuznawania legalności tych pseudo-referendów oraz ich, które w żadnym stopniu nie mogą odzwierciedlać woli mieszkańców tych regionów, nierzadko siłą zmuszanych do udziału w głosowaniu" – czytamy w komunikacie podpisanym przez rzecznika MSZ Łukasza Jasinę.

Czytaj też:
Jak długo potrwa wojna na Ukrainie? Pojawiła się nowa prognoza

Źródło: CNN / MSZ
Czytaj także