8 listopada w Stanach Zjednoczonych odbyły się tzw. wybory połówkowe (w połowie kadencji prezydenta). Amerykanie wskazali wszystkich 435 przedstawicieli Izby Reprezentantów oraz 33 lub 34 spośród 100 senatorów, czyli jedną trzecią składu Senatu USA.
Republikanie z większością w Izbie Reprezentantów
W czwartek amerykańskie media przekazały, że Republikanie zdobyli 218 głosów koniecznych do uzyskania większości w Izbie Reprezentantów. Ostateczne wyniki mogą być znane nawet za kilka tygodni, bo w kilku stanach wciąż trwa liczenie głosów.
Na ten moment Republikanie zdobyli 218 miejsc, a Demokraci mają 210. Do rozstrzygnięcia pozostało jeszcze siedem pojedynków pomiędzy kandydatami obu partii.
Wygrana Republikanów w Izbie Reprezentantów oznacza, że nowym spikerem zostanie najprawdopodobniej dotychczasowy szef partii w izbie Kevin McCarthy, którego poparła w wewnętrznym głosowaniu większość deputowanych partii. Prezydent Joe Biden złożył mu gratulacje wygranej w Izbie Reprezentantów i zapowiedział wolę współpracy.
Demokraci utrzymali Senat
Wcześniej po zaciętej rywalizacji zapadło rozstrzygnięcie w Senacie. Zwycięstwo senator Catherine Cortez Masto w Nevadzie dało Demokratom pięćdziesiąty mandat potrzebny do utrzymania większości w tej izbie.
Demokraci będą reprezentowani w 100-osobowym Senacie przez co najmniej 50 głosów, czyli tyle, ile obecnie. Umożliwi im to utrzymanie większości, ponieważ w przypadku remisu w głosowaniu rozstrzygającym głosem dysponuje wiceprezydent, którą jest obecnie Kamala Harris.
Czytaj też:
Którą partię poparli amerykańscy Żydzi i czym się kierowali? SondażCzytaj też:
"Tych stanów dotyczą kłopoty z liczeniem głosów". Cejrowski skomentował przebieg wyborów