We wpisie w mediach społecznościowych, przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Wieczesław Wołodin krytykuje Zachód za militarne wspieranie Ukrainy.
Wołodin grozi Ukrainie i Zachodowi
Jak stwierdza rosyjski polityk, "uzbrajanie kijowskiego reżimu w broń ofensywną doprowadzi do globalnej katastrofy".
"Jeśli Waszyngton i kraje NATO dostarczą broń, która zostanie użyta do atakowania pokojowych miast i prób przejęcia naszych terytoriów, tak jak grożą, doprowadzi to do odwetu z użyciem potężniejszej broni" – tłumaczy przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej.
Wołodin dodaje, że "argument, że mocarstwa nuklearne nie używały wcześniej broni masowego rażenia w konfliktach lokalnych, jest nie do utrzymania". "Ponieważ te państwa nie mierzyły się z sytuacją, w której zagrożone byłoby bezpieczeństwo ich obywateli i ich integralność terytorialna" – podkreśla rosyjski polityk.
Miedwiediew grozi bronią atomową
Kilka dni temu również były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew – w emocjonalnym wpisie – odniósł się do zachodnich inicjatyw wspierających Ukrainę, grożąc użyciem broni atomowej.
W nawiązaniu do spotkania państw wpierających Ukrainę (w bazie w Ramstein) rosyjski polityk podzielił się swoim oburzeniem wobec intensywności dyskusji o pomocy dla Ukrainy. Miedwiediew przedstawił także swoje „elementarny wniosek”, który jego zdaniem, powinien być znany wszystkim trzeźwo myślącym zachodnim politykom. W rzeczywistości ów "wniosek" był kolejną groźbą rozpętania wojny atomowej.
"Zaatakowanie państwa nuklearnego w wojnie konwencjonalnej może sprowokować rozpoczęcie wojny nuklearnej. Państwa nuklearne nie przegrały większych konfliktów, od których zależy ich los. Przecież to powinno być oczywiste dla każdego. Nawet dla zachodnich polityków, a przynajmniej tych, który zachowali jakieś ślady inteligencji" – napisał Miedwiediew.
Czytaj też:
Przełom ws. Leopardów? Niemiecki minister obrony jedzie na UkrainęCzytaj też:
Państwo UE przeciwko wspieraniu Ukrainy. "Gasimy pożar benzyną"