Major Mark van de Beek, rzecznik Królewskiej Armii Holenderskiej (Koninklijke Landmach), powiedział agencji Bloomberg, że siły lądowe kraju mają trzy brygady bojowe, a dwie z nich są już włączone do niemieckich sił zbrojnych. Zjednoczenie ostatniej pozostałej brygady liczącej 3 tys. żołnierzy "może nastąpić już w kwietniu".
Wspólne ugrupowanie będzie liczyło 50 tys. żołnierzy, w tym 8 tys. z Holandii. Państwa planują zająć się ujednoliceniem przepisów wojskowych i wspólnymi zakupami uzbrojenia.
Współpraca obu armii
Integracja sił zbrojnych Niemiec i Holandii rozpoczęła się po zakończeniu zimnej wojny, kiedy państwa te zaczęły ograniczać wydatki na obronność. Pierwszy korpus niemiecko-holenderski powstał w 1993 r. na bazie 1 Korpusu Bundeswehry. Jego siedziba znajduje się w Münster w Niemczech. Teraz korpus jest częścią Sił Szybkiego Reagowania NATO. Dwie kolejne brygady holenderskie zostały włączone do niemieckich sił zbrojnych w 2014 i 2015 r.
Niemcy i Holandia stosują tę samą technikę wojskową. Głównym czołgiem bojowym obu krajów jest niemiecki Leopard 2, a głównym transporterem opancerzonym Holandii – pojazd Boxer, opracowany wspólnie przez niemiecki Krauss-Maffei Wegmann, Rheinmetall AG i holenderski Stork.
Niemcy chcą wzmocnić tarczę antyrakietową
Tymczasem Niemcy planują wydać 17 mld euro na wzmocnienie obrony przeciwrakietowej. Władze w Berlinie zamierzają stworzyć wielostopniową tarczę z różnych systemów obrony powietrznej produkcji lokalnej, a także amerykańskiej i izraelskiej (IRIS-T, Arrow 3 i Patriot). To ochroni nie tylko Republikę Federalną, ale także terytoria krajów sąsiednich.
Wcześniej nowy minister obrony Niemiec Boris Pistorius powiedział, że jego celem jest stworzenie najsilniejszej i najlepiej wyposażonej armii w Unii Europejskiej.
Czytaj też:
Kiedy Niemcy wyślą pierwsze czołgi? Pistorius podał terminCzytaj też:
Scholz ogłosił, czego Ukraina na pewno nie dostanie od Niemiec