Kijów negocjuje ze swoimi sojusznikami przekazanie samolotów bojowych i rakiet dalekiego zasięgu w celu zniszczenia magazynów na tyłach armii rosyjskiej. Strona ukraińska zapewnia w rozmowach, że nie będzie z ich pomocą uderzać w cele na terytorium Rosji, ale na zajętych przez okupantów terenach na Ukrainie.
Reznikow: Rosyjska armia nie byłaby w stanie utrzymać obrony
– Ukraina potrzebuje pocisków dalekiego zasięgu, które nie pozwolą wrogowi na utrzymanie obrony i doprowadzą do przegranej (Rosji - red.) – mówił Ołeksij Reznikow, cytowany przez ukraińską agencję Ukriniform.
Szef MON brał dzisiaj udział w spotkaniach z przedstawicielami Komisji Europejskiej, którzy przyjechali do Kijowa.
Polityk wezwał też inne kraje do wsparcia Ukrainy, w procesie tworzenia systemu obrony przeciwrakietowej. Reznikow wymieniał przy tym m.in. potrzebę uzyskania przez Kijów systemów Patriot.
– Gdybyśmy mieli możliwość uderzenie na odległość 300 kilometrów, rosyjska armia nie byłaby w stanie utrzymać obrony (...) Ukraina jest gotowa udzielić wszelkich gwarancji (bezpieczeństwa - red.), że wasza broń nie zostanie użyta w atakach na terytorium Rosji – tłumaczył polityk.
– Mamy wystarczająco wiele celów na tymczasowo okupowanym terytorium Ukrainy i jesteśmy gotowi koordynować cele ataku z naszymi partnerami – dodał.
Wizyta przedstawicieli KE na Ukrainie
W czwartek rano do Kijowa przyjechała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i 15 komisarzy unijnych, którzy wzięli udział w rozmowach z ukraińskim rządem
"Dobrze być z powrotem w Kijowie, to mój czwarty raz od inwazji Rosji. Tym razem z moim zespołem komisarzy. Jesteśmy tu razem, aby pokazać, że UE jak zawsze stoi po stronie Ukrainy. Oraz by pracować nad dalszym pogłębianiem naszego wsparcia i współpracy" – napisała na Twitterze von der Leyen, informując w czwarte rano o przybyciu do stolicy Ukrainy.
Szefowej KE towarzyszą m.in. Josep Borrell, komisarz do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, Věra Jourová, wiceprzewodnicząca ds. wartości i przejrzystości, Paolo Gentiloni, komisarz ds. gospodarki, Janusz Wojciechowski, komisarz ds. rolnictwa oraz Didier Reynders, komisarz ds. Sprawiedliwości.
Czytaj też:
"To głupota Gorbaczowa". Rosyjski propagandzista szokujeCzytaj też:
"Zemsta na Ukrainie i Europie". Zełenski ostrzega