Witold Repetowicz | Nie można nie dostrzegać, że chaos wywołany kryzysem migracyjnym pozwolił wrócić do Europy dżihadystycznym „foreign fighters”.
Gdy Europol opublikował swój doroczny raport na temat terroryzmu, pojawiły się głosy, jakoby wynikało z niego, że dżihadyzm wcale nie jest głównym zagrożeniem i że tak naprawdę nie ma się czym przejmować, bo liczba ataków maleje. Rzeczywiście, selektywna żonglerka danymi mogłaby wskazywać, że to prawda. Tylko że jest to trzeci gatunek tischnerowskiej prawdy, a więc „g… prawda”.
Raport stwierdza bowiem, że w 2016 r. było tylko 13 ujawnionych – zarówno udanych, jak i nieudanych – zamachów terrorystycznych o podłożu dżihadystycznym. Całkowita liczba zamachów w ubiegłym roku to 142, podczas gdy w 2015 r. było to 193, natomiast w 2014 r. – 226. Problem w tym, że zamach zamachowi nierówny.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.