Łukaszenka natychmiast opuścił Moskwę. Kreml wydał oświadczenie

Łukaszenka natychmiast opuścił Moskwę. Kreml wydał oświadczenie

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka w Moskwie podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa, 9 maja 2023 r.
Aleksandr Łukaszenka w Moskwie podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa, 9 maja 2023 r. Źródło:Wikimedia Commons / Kremlin.ru
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyjaśnił, dlaczego 9 maja Aleksandr Łukaszenka opuścił Moskwę od razu po paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa.

Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka 9 maja tradycyjnie przyleciał do Moskwy na paradę zwycięstwa. Jednak po zakończeniu defilady wojskowej natychmiast wrócił do Mińska, nie biorąc udziału w śniadaniu z innymi przywódcami.

W stolicy Białorusi Łukaszenka wziął udział w uroczystościach, ale nie wygłosił tradycyjnego przemówienia z okazji Dnia Zwycięstwa. Zrobił to minister obrony. W mediach pojawiły się informacje, że Łukaszenka ma problemy zdrowotne.

Dlaczego Łukaszenka tak szybko wrócił do Mińska?

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział, że Łukaszenka nie wziął udziału w śniadaniu dla przywódców Wspólnoty Niepodległych Państw na Kremlu po paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa, ponieważ miał uroczystości w Mińsku. – Dlatego musiał wyjechać wcześniej – dodał.

Rzecznik Kremla stwierdził też, że komentowanie stanu zdrowia Łukaszenki, który przyjechał do Rosji z zabandażowaną ręką, byłoby "wyjątkowo niestosowne".

Dzień Zwycięstwa w Moskwie. Putin mówił o wojnie z Rosją

Na 9 maja do Moskwy zaproszono przywódców WNP, organizacji zrzeszającej większość byłych republik ZSRR. Oprócz Łukaszenki zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami świętowali u boku Władimira Putina prezydenci Kazachstanu, Tadżykistanu, Uzbekistanu i Kirgistanu oraz premier Armenii.

Putin przed defiladą wygłosił krótkie przemówienie, w którym stwierdził m.in., że "rozpętała się prawdziwa wojna z Rosją", i zapowiedział, że Federacja Rosyjska będzie nadal bronić siebie i Donbasu. Agresję na Ukrainę nazwał "specjalną operacją wojskową", podkreślając, że w jej trakcie rozstrzygają się losy rosyjskiej państwowości i narodu.

Dodał, że przeciwnicy Rosji podjęli próbę zniszczenia kraju i zgromadzili w tym celu "neonazistowskie szumowiny z całego świata". Wskazał, że w wielu krajach niszczy się pomniki żołnierzy sowieckich i tworzy się kult nazistów i ich wspólników, zaś prawdziwi bohaterzy są oczerniani, a pamięć o nich jest wymazywana. Zdaniem Putina "takie zbezczeszczenie czynów i ofiar zwycięskiego pokolenia też jest przestępstwem".

Parada z okazji 9 maja. Pojawił się jeden czołg

9 maja w rosyjskiej stolicy odbyła się skrócona defilada wojskowa, trwająca zaledwie 45 minut, w której uczestniczyło tylko 8 tys. żołnierzy – najmniej od 15 lat. Przeloty samolotów bojowych zostały odwołane, a tylko jeden czołg – relikt II wojny światowej T-34 – przejechał przez Plac Czerwony, w przeciwieństwie do całych kolumn nowoczesnych czołgów, które w poprzednich latach z dumą prezentowano na paradach z okazji Dnia Zwycięstwa.

Ośrodek Studiów Wschodnich zwraca uwagę, że ograniczony udział ciężkiego sprzętu w defiladzie prawdopodobnie świadczy o tym, że nie chciano jej zbytnio przedłużać w obawie przed ewentualnymi incydentami mogącymi zakłócić przebieg uroczystości. "Udział przywódców większości państw WNP pozwolił Kremlowi podtrzymać wrażenie, że wszyscy oni popierają agresję na Ukrainę i putinowską politykę zagraniczną" – ocenia OSW.

Czytaj też:
9 maja trzy ukraińskie drony próbowały zaatakować Moskwę

Źródło: Ukrainska Pravda / Moscow Times / OSW
Czytaj także