Szef MSZ Ugandy oskarża USA. Padły mocne słowa

Szef MSZ Ugandy oskarża USA. Padły mocne słowa

Dodano: 
Henry Okello Oryem, minister spraw zagranicznych Ugandy
Henry Okello Oryem, minister spraw zagranicznych Ugandy Źródło:PAP/EPA / DIVYAKANT SOLANKI
Minister spraw zagranicznych Ugandy oskarżył Stany Zjednoczone o stosowanie ograniczeń wizowych wobec ugandyjskich polityków w celu "forsowania programu LGBT”.

Kilka dni temu Henry Okello Oryem, minister spraw zagranicznych Ugandy, powiedział agencji Reuters, że "w USA ma miejsce zamach stanu”. Polityk argumentował, że ten kraj jest "przejmowany przez ludzi, którzy naciskają na program LGBT w Afryce".

– Dlaczego nie nałożą tych samych sankcji na kraje Bliskiego Wschodu, które mają takie same lub surowsze prawa wobec LGBT? – zapytał Oryem. Szef MSZ Ugandy obiecał, że jeśli USA "odmówią wiz naszym parlamentarzystom", to oni "udadzą się do Szanghaju i Kantonu”. Dodał, że poza Stanami Zjednoczonymi "jest bardzo wiele pięknych miejsc do odwiedzenia”.

USA zaostrzają sankcje

Komentarz Okello Oryema był reakcją na wydany w poniedziałek 4 grudnia przez sekretarza stanu Antony’ego Blinkena komunikat prasowy, w którym poinformowano o przedłużeniu polityki ograniczeń wizowych dla Ugandy na rok 2024. Po raz pierwszy te sankcje zostały wprowadzone po wyborach prezydenckich w tym kraju w 2021 r., które Blinken określił jako "wadliwe”. Ograniczeniom podlegały "osoby uznane za odpowiedzialne za podważanie procesu demokratycznego w Ugandzie lub współwinne takiego zjawiska”.

Najnowsze amerykańskie przepisy obejmują "obecnych lub byłych urzędników ugandyjskich”, którzy byli zaangażowani w "politykę lub działania mające na celu represjonowanie członków marginalizowanych lub bezbronnych grup. Grupy te obejmują między innymi działaczy na rzecz ochrony środowiska, obrońców praw człowieka, dziennikarzy, osoby LGBTQI+ i organizatorów społeczeństwa obywatelskiego”.

Po tym, jak w marcu Uganda przyjęła rygorystyczne prawo znane jako "ustawa antyhomoseksualna”, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) Joe Bidena, John Kirby, skrytykował to ustawodawstwo jako naruszenie praw człowieka.

W zeszłym miesiącu administracja prezydenta Bidena ogłosiła, że usunie cztery kraje afrykańskie – Ugandę, Niger, Gabon i Republikę Środkowoafrykańską – z afrykańskiej ustawy o wzroście i możliwościach (AGOA) ze względu na "rażące naruszenia” lewicowych wartości sformułowanych jako "prawa człowieka”.

Czytaj też:
Wniosek o uznanie ruchu LGBT za ekstremę. Sąd Najwyższy Rosji podjął decyzję
Czytaj też:
Ghana: Biskupi dziękują parlamentarzystom

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Reuters
Czytaj także