"Strona amerykańska powtórzyła, że jakikolwiek atak nuklearny Korei Północnej na Republikę Korei spotka się z szybką, przytłaczającą i rozstrzygającą odpowiedzią" – czytamy we wspólnej deklaracji USA i Korei Południowej, którą opublikowano po rozmowach w Waszyngtonie.
Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej rozmawiali o kwestii zagrożenia nuklearnego ze strony Korei Północnej. Władze Korei Południowej uważają, że Korea Północna może jeszcze w grudniu dokonać próby międzykontynentalnego pocisku balistycznego zdolnego do przenoszenia głowicy jądrowej.
Według najnowszych doniesień medialnych, Pjongjang opracował i przetestował już szereg pocisków balistycznych, które – zgodnie z założeniami – mogą być zdolne do uderzenia w cele w Korei Południowej, Japonii oraz na kontynentalnym terytorium USA.
Korea Północna zrywa porozumienie z Koreą Południową
Korea Północna złamała pięcioletnie porozumienie z Koreą Południową mające na celu zmniejszenie napięć militarnych i ogłosiła, że zwiększy obecność swoich sił zbrojnych na linii demarkacyjnej.
Podpisane w 2018 r. przez Seul i Pjongjang kompleksowe porozumienie wojskowe miało na celu zmniejszenie napięć militarnych wzdłuż granicy. W jego ramach oba państwa zobowiązały się do "całkowitego zaprzestania wszelkich wrogich działań przeciwko sobie" i wprowadziły szereg środków mających wprowadzić większy poziom zaufania, w tym zakaz ćwiczeń w pobliżu granicy i ograniczenia ćwiczeń z użyciem ostrego ognia. Strony usunęły także część stanowisk obronnych i uruchomiły wojskową infolinię. Seul wielokrotnie oskarżał Pjongjang o naruszenie warunków porozumienia z 2018 r.
W środę minister obrony Korei Południowej Shin Won-sik ostrzegł, że północnokoreański reżim czeka "piekło zniszczenia", jeżeli Kim Dzong Un zdecyduje się na "lekkomyślne działania".
Czytaj też:
Erdogan rozmawiał z Bidenem o Izraelu i Strefie Gazy