Portal Ukraińska Prawda, powołując się na źródła wojskowe, podał, że podsłuch został znaleziony w gabinecie generała Załużnego, a także u kilku jego współpracowników.
SBU twierdzi jednak, że urządzenia nie wykryto bezpośrednio w gabinecie dowódcy ukraińskiej armii, lecz "w jednym z pomieszczeń, które mogą być wykorzystywane przez niego do pracy w przyszłości". Według wstępnych danych urządzenie było nieaktywne. Ukraińska Prawda ustaliła, że podsłuch znaleziono podczas rutynowej kontroli nowych pomieszczeń przeznaczonych dla naczelnego wodza. Siły Zbrojne Ukrainy nie wydały oświadczenia w tej sprawie.
Załużny zabrał głos
Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Wałerij Załużny nie uważa, aby w tym biurze omawiane były tajemnice państwowe. Na pytanie agencji Ukrinform, czy odczytuje wykrycie urządzeń podsłuchowych w swoim biurze jako gest nacisku, odpowiedział: – Nie, ja interpretuję to jako wojnę. Śledztwo pokaże, co to może być.
Załużny ujawnił, że o godzinie 7 musiał wejść do biura, w którym znaleziono urządzenie podsłuchowe: – Nie sądzę, żeby omawiano tu tajemnice państwowe. To pomieszczenie było używane wcześniej, ale była długa przerwa, więc stało się to tuż przed moim spotkaniem.
Zełenski kontra Załużny. Kulisy konfliktu na najwyższym szczeblu
Ukraińskie i zachodnie media piszą o konflikcie między prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim a dowódcą armii Wałerijem Załużnym. Według Ukraińskiej Prawdy, która powołuje się na anonimowe źródła, Zełenski pomija Załużnego w komunikacji z niektórymi generałami, co komplikuje całościowe dowodzenie Siłami Zbrojnymi Ukrainy.
Zełenski miał zbudować równoległe linie komunikacji z szefami niektórych rodzajów wojsk, m.in. z dowódcą Wojsk Lądowych Ołeksandrem Syrskim czy dowódcą Sił Powietrznych Mykołą Ołeszczukiem. W związku z tym Załużny otrzymuje pewne informacje od swoich podwładnych dopiero na spotkaniach sztabu naczelnego wodza.
Załużny stał się dla Zełenskiego także dużym problemem politycznym. Poziom zaufania Ukraińców do szefa armii sięga 82 proc., podczas gdy prezydent cieszy się zaufaniem około 70 proc. badanych. Według nieoficjalnych informacji to właśnie popularność Załużnego uniemożliwia Zełenskiemu zorganizowanie wyborów prezydenckich w marcu 2024 r.
Nazwisko Załużnego pojawia się w śledztwie dotyczącym utraty przez Ukrainę południowych terytoriów na początku wojny. Dowódca armii obecnie jest świadkiem w sprawie, ale jego status może ulec zmianie. Według źródeł groźba postawienia zarzutów karnych ma "utrzymać Załużnego w ryzach".
Czytaj też:
Blokada granicy w Dorohusku. Rolnicy żądają zakazu importu kolejnego produktu z UkrainyCzytaj też:
Kasparow: Ukraina jest na skraju przegranej wojny. Wina Zachodu